Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przedstawiamy rezultat zbiórki. a więc po sterylizacji, kompleksowym zaopatrzeniu suni oraz przywróceniu owczarka do odpowiedniego stanu,psiaki trafiły do domu tymczasowego. Zebrana kwota została przeznaczona na wyzżej wymienione czynności oraz utrzymanie psów w fundacji i w póżniejszym czasie w domu tymczasowym.
Pilne! Znowu potrzebujemy Waszej pomocy! Wczoraj udaliśmy się do gminy Kazimierz Wielki na pilną interwencję w sprawie zaniedbanego i wychudzonego owczarka. Na miejscu zobaczyliśmy ledwo chodzącego, brudnego, brodzącego w błocie psa. Był na stałe upięty na łańcuchu przy starej rozpadającej się szopie. Miał biegunkę, nigdzie w pobliżu psa nie było miski z wodą. W domu nie zastaliśmy nikogo...
Na miejsce wezwaliśmy patrol policji. Funkcjonariusze nie widzieli podstaw do odbioru psa i byli przeciwni zabieraniu psa bez wiedzy właściciela. Nie byli w stanie jednak go zlokalizować. Inspektorzy pokazali ustawę o ochronie zwierząt i wskazali art. 7 ust.3. I tłumaczyli, że jak pozostawienia psa w miejscu bytowania zagraża jego życiu i zdrowiu, to zabiera się takie zwierze bez względu czy na posesji jest właściciel, czy nie, tym bardziej że posesja jest nieogrodzona i nie trzeba wzywać na miejsce straży. Funkcjonariusze chcieli jednak, żeby na miejsce przyjechał weterynarz. Z tym nie było problemu, bo okazało się ze w soboty i niedziele i tak po zwierzęta jeździ weterynarz, z którym gmina ma podpisaną umowę i uzyskali telefon do niego od pracownika przechowalni gminnej.
Inspektorzy musieli jednak czekać na niego 2 godziny, bo był na innych czynnościach w innej miejscowości. Kiedy pan Paweł, weterynarz, przyjechał na miejsce z pracownikiem przechowalni gminnej panem Michałem, stwierdzili, że psa należy odebrać. Pies pojechał najpierw do lecznicy, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy, zaopatrzono i podano leki, a potem trafił do kojca przechowalni. Pan Michał obiecał, iż podjedzie do właścicieli, aby zrzekli się psa na naszą rzecz.
Musimy zatem prosić o pomoc finansowa na paliwo, utrzymanie i pełną diagnostykę psa. Kiedy pan Michał z inspektorem chcieli odpiąć psa, okazało się, że karabińczyk od łańcucha jest tak zardzewiały, że nie można go odkręcić. Miał też trudność, aby odpiąć sztywną i brudną obrożę. Inspektor palpacyjne zbadał psa. Miał on wystający kręgosłup, żebra, kości biodrowe a brzuch był ogromny jak balon i cały twardy.
Na posesji zostały dwa koty i suka w typie cocker spaniela, która jest w ciąży. Dlatego też w dniu jutrzejszym chcemy jechać tam ponownie, porozmawiać z właścicielem i zabrać sukę oraz koty na sterylizację, a być może na zrzeczenie jeżeli ktoś zabierze ją choćby na dom tymczasowy. Czy ktoś może zaoferować dla niej dom?
Jeżeli chcesz pomóc, prosimy o wpłaty, każda złotówka się liczy. Leczenie, zabiegi i utrzymanie będzie nas kosztować... Z góry dziękujemy!
Ładuję...