Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gdy trafiłem do handlarza kilka miesięcy temu, ten zachwalał starego Czupurka jak mógł. Śmiał się, że „taki trochę jest zużyty i zniszczony”, ale przecież skoro żył i dostawał jeść to musiał ciężko pracować.
Ponoć woził dzieci. Mniejsze i większe. Na tych swoich cienkich nóżkach dreptał z siodełkiem, ile kazał pan. W sezonie całe dnie. Przez wiele lat pracował bardzo ciężko na każdą garstkę owsa. Gdy świat zwolnił, a koronawirus dotarł nawet do małej wsi, w której mieszkał Czupurek, skończyła się praca i dla osiołka. Tylko on nie narzekał, w końcu mógł odetchnąć.
Przez wiele miesięcy pan Czupurka liczył, że świat wróci na swoje miejsce i znowu będzie dobrze zarabiał. Ale nie wracał. Turystów nie było, więc nie było i dzieci chętnych na przejażdżki. W końcu coś drgnęło. Kilka przedszkoli odezwało się spytać o cenę, umówić odwiedziny. Zadowolony pan wyczyścił i nasmarował czupurkowy kantarek i siodełko, one się nadawały. Ale nie nadawał się już Czupurek. Przedtem nie był młody, teraz jeszcze starszy nie był już w stanie pracować, potykał się, kulał, odmawiał chodzenia z dzieckiem na plecach.
Stał się zbędny. Wymieniony na "młodszy model", sprzedany niczym stare auto, przedmiot. Życie przeliczone na złotówki.
Ale do Czupurka uśmiechnął się los i trafił na Was. Ocaliliście go i zamieszkał na stałe w Benkowie. Jest już pełnoprawnym członkiem osiołkowego stada i ma swoje miejsce przy paśniku z pachnącym sianem. Dziękuję za jego ocalenie!
W ten zimowy czas chcielibyśmy poprosić Was o wsparcie na sprezentowanie Czupurkowi światęcznej paczuszki pełnej dobra (jak witaminowe smaczki, sianko i inne pyszności).
Dziękuję za każde wsparcie dla Czupurka,
Michał Bednarek
Ładuję...