Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pan Oczko wygląda już bardzo dobrze :) Oczko jest już zagojone :)
Nadal prosimy o wsparcie czeka nas jeszcze szczepienie, odrobaczenie oraz zaczipowanie. Prócz opieki weterynaryjnej potrzebne jest jedzonko i żwirek :)
Nasz kochany maluszek Pan Oczko ciąglę się boryka ze stanem zapalnym wynikającym z reakcji na szwy. Jestśmy po kolejnych wizytach w Przychodni Weterynaryjnej. Maluszek dzielnie wsztko znosi. Jest naprawdę wielkim wojownikiem :)
Nadal potrzebujemy Państwa wsparcia finansowego. Każdy grosz jest na wagę złota.
Pan Oczko to absolutny wojownik! W dniu wczorajszym miał straszny kryzys, musiał na cito wracać do przychodni weterynaryjnej. Nie chcial jeść, był słaby. Okazało się, że to reakcj na nici. Coś niedoprzewidzenia przez lekarzy. Na szczeście dość szybko zaaragował na antybiotyk i inne leki. Dziś już śmiga zobaczcie sami! Bardzo, bardzo wszystkich prosimy o wsparcie groszem naszego malutkiego wojownika. Jeszcze długa droga przed nami. Sporo badań. Pamiętajcie o nas. Każdy grosz jest na wage złota.
Mija kolejny dzień a nasz dzielny Pan Oczko walczy prawdziwy z niego wojownik! Obecnie przebywa w przychodni weterynaryjnej gdzie przyjmuje kroplówke i leki.
Bardzo prosimy o wsparcie naszego maluszka bez Państwa wsparcia będzie nam trudno.
Dziś tj. 27.05.2023 odbyła się na cito operacja usunięcia oczka kocurkowi. Póki co wszytko przebiegło dobrze. Obecnie maluszek się wybudza leżąc w inkubatorze. Ma ogromną siłę walki więc my walczymy z nim...
Potrzebujemy Państwa wsparcia finansowego... Bez pomocy nie damy rady opłacić faktury.
Zwracamy się do Państwa o pomoc. Dziś pod skrzydła naszej fundacji wpadł dwumiesięczny kocurek w opłakanym stanie. Nazwaliśmy go Pan Oczko. Jest skrajnie wychudzony, jakby nie jadł od bardzo dawna, ale nie to okazało się najgorsze.
Jego oczko musi być natychmiast usunięte. Jutro na cito będzie operowany. Nie wiemy, skąd jest, jak trafił na ulicę, jak długo się błąkał prosząc o pomoc…ale już jest bezpieczny a my zrobimy wszystko, żeby mu pomóc. Niestety obecnie finanse naszej fundacji są tak naprawdę prawie zerowe…nie powinniśmy przyjmować żadnego zwierzaka.
Bez Państwa pomocy nie udźwigniemy kosztu zabiegu i wizyt pooperacyjnych. Za każdy grosz będziemy bardzo wdzięczni.
Ładuję...