Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Otrzymaliśmy zgłoszenie o dwóch małych kotkach znalezionych w kartonie. Udaliśmy się na miejsce zgłoszenia, w pudełku płakały zmarznięte i głodne około 7-tygodniowe maluchy. Okazało się, że to chłopczyk i dziewczynka, nazwaliśmy ich Amelka i Ciapek.
Dzisiaj rano Ciapek w miarę ładnie zjadł, za to Amelka nie chciała nawet spojrzeć na jedzonko. Była osowiała. Po paru minutach zaczęła kilkakrotnie wymiotować żółcią, do tego dołączyła biegunka. Koteczka zaczęła słabnąć. Od razu przewieźliśmy maleństwo do lekarza. Temperatura ciałka wzrosła do 41 stopni, lekarz zlecił badanie krwi, po otrzymaniu wyników morfologii podjął decyzję o wykonaniu testu FPV. Wyszedł dodatni. PANLEUKOPENIA!
Z drżącym sercem pojechałyśmy po małego Ciapka, liczyłyśmy chyba na cud. Niestety, maluszkowi pomimo braku objawów jak u Amelki, test wyszedł również pozytywny. Nie wiemy, jak doszło do zakażenia, nie znamy historii maluszków. Do zakażenia dochodzi niestety bardzo łatwo i szybko. Wystarczy nawet krótkotrwały kontakt zwierzęcia z wirusem.
Amelka i Ciapek muszą być nawadniani i dożywiani dożylnie, dostają antybiotyki, leki podnoszące odporność organizmu. Ważne jest też podanie surowicy. Kocia surowica jest trudno dostępna w Polsce, można ją zamówić za granicą, na to nie mamy czasu. Bardzo istotne jest bardzo szybkie jej podanie, dlatego możemy ją zastąpić surowicą psią.
Czeka nas nierówna walka z wirusem. Z wirusem, który sieje śmierć. Mamy mało czasu, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby nie pozwolić umrzeć tym kocim dzieciom. Dzieciom, których życie dopiero się rozpoczęło! Pomóżcie nam w tej walce, pomóżcie nam oszukać śmierć!
Ładuję...