Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pan Wąsik jest już po zabiegu usuwania ząbków i ma się dobrze. Zrobione zostały mu badania krwi. Są nie najgorsze. Jest spora anemia i trzeba będzie kocurka odkarmić zdrowym jedzonkiem. Zapewne nie mógł jeść przez problem w paszczy. Musze go odebrać ze szpitala i umieścić w klatce niestety mój kot nie akceptuje innych kocurów i zaczyna natychmiast wszystko obsikiwać.
Pan Wąsik poza tym jest zdrowym kochanym miziakiem. Ma zrobione testy na FiV i Felv są ujemne. Został odrobaczony i odpchlony. Jest gotowy na nowe lepsze życie.
Dziękujemy za pomoc w zebraniu środków na ratowanie jego zdrowia <3
Przeczucie okazało się trafne! Pan Wąsik czekał na pomoc! Od jakiegoś czasu karmię koty wolno bytujące na Oruni. Znam tu wszystkich karmicieli. Każdy z nas karmi gdzie indziej - wszędzie łapałam koty na zabiegi sterylizacji i kastracji. Ciągle pojawiają się tu kolejne koty i niestety też niektóre koty giną.
Staram się pomagać zarówno kotom, jak i karmicielem. Kilka dni temu poczułam, że muszę zajrzeć w jedno miejsce, żeby zobaczyć, czy wszystko w porządku z tymi kotami. Tu na co dzień karmi starszy Pan. Cudowny człowiek, który poświęca ostatnie swoje pieniądze na jedzenie dla kotów. Wie, który kot lubi jaką puszeczkę czy pasztecik. Stara się jak może, lecz nie zawsze wszystko jest w stanie zauważyć. Tego dnia wyszły z budki 2 kotki i kocurek.
Wszystkie są wysterylizowane, co potwierdziło nacięte uszko. Okazało się jednak, że kocurek miał ogromne trudności z jedzeniem, kichał strasznie i miał zaropiałe oczy. Język zwisał mu na brodzie, co mogło świadczyć o stanie zapalnym w pyszczku. Kocurek jest całkowicie oswojony. Serce mi się ścisnęło, bo niestety nie mogłam zabrać go do siebie... a on potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Zastanawia mnie skąd to przeczucie, że muszę zajrzeć tu do kotów? Pan Wąsik, bo tak nazwałam kocurka, chyba wezwał mnie na pomoc 😻 I tu zaczynają się schody - niestety nie ma pieniędzy z budżetu miasta na leczenie kotów wolno bytujących.... Cudem udało mi się znaleźć lecznicę, która przyjęła kocurka na leczenie stacjonarne. Trzeba zrobić badania pod kątem chorób Fiv i Felv. Zrobić badanie krwi, sprawdzić, czy kot ma zdrową wątrobę, trzustkę i nerki, bo wiadomo będzie, czy można kota poddać dalszym zabiegom. Zęby Pana Wąsika są w dramatycznym stanie część trzeba będzie usunąć jeśli nie wszystkie które mu pozostały.
Wiem że każdy z nas boryka się ze swoimi problemami, tym bardziej trudno mi prosić o pomoc. Pan Wąsik niestety nie ma nikogo... Proszę więc w jego imieniu o grosik na leczenie w szpitaliku. Jeśli nie możesz, to udostępnij, proszę ❤️
Ładuję...