Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czekali tylko na jego śmierć, którą nie chciała przyjść, za to przyszło wielkie cierpienie.
Zaniedbany do granic możliwości staruszek, który całe życie był nikim, bo nikt nie uważał się za jego właściciela. To przybłęda -usłyszeliśmy na interwencji. "Dałem mu budę i resztki z obiadu, bo to przecież nie mój pies. Mogłem go przegonić" -mówił dumny z siebie niby opiekun.
Czasami lepiej dla zwierzaka byłoby gdyby rzeczywiście został "przegoniony" bo może miałby szansę na lepsze życie, a tak niewinny, niechciany pies spędził 20 lat na łańcuchu, nigdy nie widział weterynarza i nigdy nie miał tożsamość, bo przez 20 lat nie dostał nawet imienia.
Ale to tylko początek tej okrutnej historii, bo kolejny rozdział dramatu, to opis jego stanu zdrowia. Weterynarz z 20-letnim stażem pracy, jak powiedział, nigdy nie widział zębów w takim stanie. Psu pysk dosłownie gnije. Od zepsutych zębów porobiły się przetoki, z których cieknie ropa.
Po jego ciele wędruje inwazja pcheł! Wszystkie kości bolą, skóra choruje. Jest wychudzony i ma skrajną anemię.
Ten pies dosłownie żył na przekór, bo z punktu widzenia medycyny to najtwardszy zawodnik. W takim stanie fizycznym i psychicznym przeżycie to cud!
Cudem też było to, że za górami, za lasami, w gospodarstwie, ukryty za stertą desek został znaleziony przez naszych inspektorów i odebrany.
Dziś walczymy o jego zdrowie i o jego godność. Nie zostało mu dużo życia, ale właśnie dlatego zasługuje na to, aby każdy kolejny dzień przeżył w poczuciu, że ktoś o niego dba, walczy, ktoś go widzi, kocha i szanuje.
Bo my już pokochaliśmy tego skatowanego okrutnym życiem staruszka. Pokochaj go także i wesprzyj walkę o chwile, których nigdy nie zaznał. Chwile bez bólu, bez cierpienia, bez pogardy. Prosimy, wesprzyjcie leczenie Pana Ząbka!
Ładuję...