Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przyjaciele Zwierza, braknie słów, by opisać wdzięczność za Wasz odzew. Kiedy konto zostało zablokowane byliśmy pewni, że to koniec. Stanęliście jednak za nami murem i nie pozwoliliście upaść.
Tylko i wyłącznie dzięki Waszym ogromnym sercom jesteśmy tak blisko zamknięcia roku bez długów!
Z nadzieją patrzymy w przyszłość. Brakuje tak niewiele... Zaledwie 10%, a każda Wasza wpłata to nasz mały cud, który zbliża nas do zamknięcia zbiórki, która kończy się w Wigilię Bożego Narodzenia.
Wasza hojność ma realne przełożeniem na funkcjonowanie azylu. Debet na koncie został wyzerowany, zrealizowana egzekucja odblokowała konto, dzięki czemu pozostałe zebrane już środki mogliśmy natychmiast przeznaczyć na jedzenie dla zwierząt, spłatę rachunków za elektryczność, zapas siana, które jest absolutną podstawą w żywieniu połowy naszych podopiecznych!
Do spłaty pozostała tylko cześć faktur z kliniki dla koni, które obiecaliśmy uregulować do końca roku. Uzbieranie brakującej kwoty na zbiórce pozwoli nam tej obietnicy dotrzymać, dzięki czemu nasze ocalone i chore konie nadal będą mieć dostęp do szpitala i najlepszych specjalistów w tym kraju.
Wierzymy, że z Wami się uda.
Z wyrazami szacunku i ogromnej wdzięczności
Ewa
Dziś z przykrością informujemy, że nasze konto zostało zajęte bez wcześniejszego ostrzeżenia, a długi NA KONCIE sięgnęły 21 000 zł.
Znaleźliśmy się w dramatycznej sytuacji, tuż przed zakupem karmy dla zwierząt na grudzień 😢 Nie możemy już nawet zakupić jedzenia - worki paszy są dla nas nieosiągalne.
Akcje charytatywne zatrzymały się, czapkowe gadżety utknęły, bo nie jesteśmy w stanie opłacić faktur, a miały one nam pomóc zapłacić zaległości grożące egzekucją. Nie zdążyliśmy.
Błagamy o Wasze wsparcie, to pierwszy raz w życiu, gdy stoimy w obliczu takiej sytuacji.
Potrzebujemy natychmiastowej pomocy.
Niektórzy zastanawiają się jak to możliwe, że fundacje popadają w zadłużenia, dlatego pragnę się z Wami podzielić trudną rzeczywistością, z jaką mierzymy się każdego miesiąca.
Walczymy z trudnościami, aby zdobyć środki na utrzymanie i ratowanie zwierząt. Z każdym miesiącem to wyzwanie staje się coraz większe i coraz trudniejsze. Pomimo naszych starań, zbiórki nie zamykają się, a brakujące środki sprawiają, że nie możemy opłacić wszystkich faktur.
Ponieważ naszym priorytetem zawsze jest leczenie i karmienie zwierząt, to sprawia, że sukcesywnie zadłużamy się u innych kontrahentów i w podatkach. I tak grudniowa zbiórka na siano nie osiągnęła nawet 20%, a jutro przyjeżdża dostawa na 3000 zł których nie uzbieraliśmy. Musimy je zapłacić ze środków które udało się uzbierać na skarbonce konkursowej, niestety dziś zajęcie egzekucyjne zabrało odłożone na koncie 8000 zł pozostawiając jeszcze MINUS na kolejne 13000 zł.
Bardzo ciężko jest uzbierać środki na codzienne życie azylu, na karmienie, profilaktykę, rachunki, pracownika, chemię gospodarczą i inne rzeczy o których darczyńca nie myśli a są to rzeczy generujące koszty miesięczne na kilkadziesiąt tysięcy.
Jest grudzień, miesiąc w którym teoretycznie wsparcie powinno być największe a fundacje powinny mieć najmniej problemów z utrzymaniem zwierząt, tymczasem my właśnie mierzymy się z największym kryzysem finansowym w historii fundacji.
Czy uda się spłacić nie tylko zajęcie egzekucyjne, ale i pozostałe długi oraz zapas jedzenia tak, by wejść w Nowy Rok z czystą kartą?
Ładuję...