Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Udało się. Psiak imieniem Pocisk żyje. Dzięki Waszej pomocy i wsparciu mogliśmy opłacić jego leczenie. Co prawda nie udało się zebrać całej potrzebnej kwoty, ale zdecydowaną większość opłaciliśmy. Pozostałą do zapłaty kwotę ureguluje z własnych środków opiekunka czworonoga. Bardzo dziękujemy za wszystkie otrzymane wpłaty!
Psiak imieniem Pocisk z Waszą pomocą wraca do zdrowia. Wydaje się, że wygrał walkę z chorobą. W dniu 9 kwietnia zapłaciliśmy pierwszą fakturę za jego leczenie w kwocie 4420,00 PLN do zapłaty pozostała jeszcze kwota 1550,00 PLN Mamy więc połowiczny sukces - czyli praktycznie zdrowego psiaka i dług, który pozostał w lecznicy. Nie ukrywamy, że jako Fundacja nie mamy z czego opłacić zaległej faktury. Opiekunka psiaka próbowała pożyczać od znajomych, ale się nie udało. Bardzo prosimy Was o pomoc w zebraniu środków na opłacenie zaległej faktury. Mamy czas do 20 maja. (Zapłaconą w dniu 9 kwietnia fakturę znajdziecie na samym dole niniejszej zbiórki).
Psiak stara się dzielnie walczyć. Jest bardzo osłabiony, bardzo szybko się męczy. Po przejściu dosłownie kilku kroków jest wykończony. Schudł, jest apatyczny. Jak głaszczę się go po grzbiecie czuć kręgi kręgosłupa. Mimo, że cały czas dostaje surowicę widać, że choroba go wykańcza. Trzymajcie kciuki...
Parwowiroza - zaraźliwa choroba zakaźna atakująca głównie psy młode, do szóstego miesiąca życia. Najbardziej charakterystycznym objawem jest biegunka z krwią. Oprócz tego choroba objawia się także gwałtownym spadkiem masy ciała, intensywnymi wymiotami, zanikiem apetytu, dużymi wahaniami temperatur, bolesnością brzucha, przelewaniem płynów i apatią.
Po południu 1 kwietnia psiak imieniem Pocisk poczuł się nieswojo. Dużo spał, leżał, był apatyczny, nic nie jadł. Kilka godzin później pojawiły się wymioty i silna biegunka z brązową mazią. Opiekunka psiaka natychmiast udała się do lekarza weterynarii.
Pocisk trafił do lecznicy bardzo osłabiony, z krwawą biegunką, wymiotował żółcią ze śliną. Był tak słaby, że trudno było mu leżąc, utrzymać pozycję mostkową. Lekarz weterynarii od razu podejrzewał parwowirozę. Przeprowadzone w lecznicy testy niestety potwierdziły diagnozę.
Nie wiadomo jak pięciomiesięczny zwierzak zaraził się tą paskudną i trudną do leczenia chorobą. Prawdopodobnie podczas spaceru zetknął się z zarazkiem. Nie miał fizycznego kontaktu z innym psem. Jego stan pogarszał się dosłownie z godziny na godzinę.
Od 2 kwietnia psiak jest hospitalizowany w lecznicy, jego stan jest ciężki. Poza wieloma lekami otrzymuje także specjalną surowicę, która kosztuje majątek. Koszt jednej doby opieki szpitalnej wraz z lekami i kroplówkami to prawie tysiąc złotych (dziennie).
Jeśli Pocisk dobrze zareaguje na leki i podawaną surowicę spędzi w lecznicy przynajmniej 5-7 dni. Opiekunka czworonoga nie jest w stanie pokryć tak dużych, nieprzewidzianych i nieplanowanych wydatków z własnych środków.
"Nie jestem w stanie osiągnąć takich przychodów w tak krótkim czasie, aby uratować naszego pupila. Dlatego wraz ze zrozpaczoną córką (którą sama wychowuję) proszę wspaniałych Darczyńców o pomoc w zebraniu środków na wyleczenie naszego Pociska, aby mógł cieszyć się dalszym życiem. Tylko w Was jest nadzieja, tylko Wy nam pozostaliście..." - pisze w swoim mailu pani Ania, opiekunka Pociska.
Z góry serdecznie dziękujemy za każdą otrzymaną wpłatę. Prosimy o udostępnianie niniejszej zbiórki w mediach społecznościowych.
Ładuję...