Frugo walczy o życie. Choroba zbiera śmiertelne żniwo!

Jak wiadomo nie od dziś, nie każdy szczeniak zaczyna swoje życie, tak jak powinien... Frugo wraz z bratem urodzili się w niezamieszkałych budynkach na wsi. Dwa miesiące swojego życia spędzili przy matce. Bez człowieka, bez stałego dostępu do jedzenia i wody. Bezdomność bywa okrutna i wyniszczająca.

Maluchów było więcej jednak części z nich się nie udało (*) zabrała je okropna choroba - parwowiroza. Były zbyt słabe i leczenie nie przyniosło efektów. Parwowiroza to choroba zbierająca śmiertelne żniwo, a u szczeniąt jest jeszcze groźniejsza. Leczenie jest ciężkie, długie  i bardzo drogie, ale to jedyna szansa na ich ratunek.

Frugo trafił do lecznicy całodobowej. Jego stan był ciężki. Przestał jeść, zaczął wymiotować i  był osowiały. W lecznicy okazało się, że maluch poza parwowirozą ma jeszcze babeszjozę. Wyniki były bardzo słabe, a rokowania ostrożne.

Frugo spędził w szpitalu 3 doby, a koszt tego leczenia wyniósł 1638 zł. Jesteśmy teraz na leczeniu ambulatoryjnym, co również kosztuje ile? Dowiemy się po skończeniu całego leczenia. Jednak nie będzie to tanie. Codzienne wizyty u weterynarza - kroplówki, leki, badania krwi... Dodatkowo 3 inne szczeniaki dostawały surowicę, aby nie podzieliły losów malucha.

Gdy tylko poczują się lepiej, musimy je zaszczepić, zachipować, odrobaczyć. Frugo także potrzebuje specjalistycznej karmy. Pod naszą opieką jest ponad 20 zwierząt, które także wymagają leczenia. Powoli nie dajemy rady...

Bardzo, bardzo prosimy Państwa o wsparcie! To kolejne maluchy, które generują ogromne koszta i którym musimy pomóc.