Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Faktury zostały opłacone.
Hope, która przeżyła, jest już w domu stałym
Jaś i Małgosia trafiły pod naszą opiekę jakiś czas temu. Dwa brudne, okropnie zarobaczone, wystraszone psiaki. Od razu zostały zrobione badania, w tym testy na parwowirozę, których wynik był ujemny. Weterynarz rozpoczął odrobaczanie, które miało być długim procesem.
W międzyczasie psiaki znalazły dom tymczasowy. Praktycznie od razu pojawiły się wymioty u Małgosi, która natychmiast trafiła do kliniki w Lublinie. Test tym razem wyszedł pozytywnie. Parwowiroza zabrała swoje żniwo zaledwie w trzy dni od pierwszych objawów, przy intensywnej opiece.
Jaś także trafił do kliniki, nie miał żadnych objawów, jednak dla pewności wykonano mu kolejny test. Wyszedł negatywny, jednak został na obserwacji. Wszystko było w porządku, więc został wypisany. Niestety, kilka dni później zaczęło się to samo - silne wymioty, biegunka. Tym razem trafił do innej kliniki, jednak wirus działał tak szybko i agresywnie, że to małe ciałko nie miało z nim najmniejszych szans. Zasnął, po prostu zasnął. Jesteśmy zrozpaczeni.
Błagamy o pomoc finansową na opłacenie faktur za leczenie, surowicę, pobyt w szpitalu, benzynę, i karmę.
Jakiś czas później znaleziono kolejną suczke, prawdopodobnie siostrę Jasia i Małgosi, która otrzymała imię Hope (z ang. nadzieja). Ona także zachorowała na parwowirozę, jednak wygrała tę walkę.
Nasz dług urósł jeszcze bardziej, jednak mała dostała szansę na życie. Sunia wciąż przebywa w klinice, jej stan jest coraz lepszy, kryzys minął. Niebawem będzie czekało ją przygotowanie do adopcji. Potrzebuję dobrej jakościowo karmy, a także podkładów higienicznych, więc wydatków jeszcze cała masa.
Bardzo prosimy o wsparcie!
Ładuję...