Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc! Dzięki Państwa wsparciu udało się zakupić pasy do podnoszenia koni! ❤️
Bez pasów nie damy rady... Kiedy jest się chorym, opada się z sił. Naturalną potrzebą jest położenie się. U koni przebiega to w podobny sposób.
Ludzie jednak po dwóch dniach leżenia, wstają bez żadnych konsekwencji dla funkcjonowania organizmu. Konie są ciężkie. Kiedy leżą osłabione, często nie mają siły dźwignąć swojego ciężaru. Podnoszenie konia to nie jest proste, ani lekkie zadanie. Koń nie może leżeć zbyt długo, odpowiednią pozycją dla prawidłowego funkcjonowania wszystkich narządów jest pozycja pionowa. W takich sytuacjach, do tej pory posiłkowaliśmy się pasami, które nie tylko pomagają w samym procesie podnoszenia, ale pozwalają również na utrzymanie pionowej pozycji. Podtrzymują słabego konia, któremu nogi odmawiają posłuszeństwa, któremu brak sił. To sprzęt niezbędny, przy takiej ilości staruszków. A trzeba też pamiętać, że konie nie młodnieją, a czas biegnie szybko. Te, które ocaliliśmy, jako młode zwierzęta, mają już ponad 20 lat. I mimo, że dla nas wciąż są dzieciakami, często potrzebują pomocy. Czas nie jest łaskawy dla nikogo i nikomu siły nie przybywa. My też jesteśmy coraz starsi, a co za tym idzie sił na podnoszenie i dźwiganie nam ubywa. Dlatego musimy się wspierać różnymi technicznymi rozwiązaniami. Zestaw do podnoszenia koni to dla nas rozwiązanie idealne. Nasze pasy są stare, niewygodne i bardzo zużyte, ale dzięki nim przedłużyliśmy niejedno życie i służyły wielu koniom.
Z pasów korzystał Jordan, cudowny, piękny koń, który po pracy w lesie, walczył z boreliozą i miał wiele powikłań. Był ciężki, stawianie go bez pasów, nie byłoby możliwe. Kostuś, który lubił wszystko wiedzieć, wszędzie zaglądać, kiedy nie miał sił sam się pozbierać, też był stawiany, dzięki temu wystawiał głowę z boksu i mógł się rozglądać, co się w Przystani dzieje. Kiedy kryzys mijał, Kostuś wracał do pilnowania Przystani. Z pasów korzystało wiele koni, wiele z nich dzięki temu, że w kryzysowych momentach mogło być w pozycji pionowej, zbierało się do dalszego życia.
Naszemu ukochanemu niewidomemu Arlanowi pasy przedłużyły życie o kilka lat. Było wiele takich momentów, kiedy nie miał sił, kiedy problemy krążeniowe mu dokuczały, kiedy nie był w stanie się podnieść. Bez pomocy pasów, podnoszenie takiej wagi byłoby niemożliwe. A kiedy kryzys mijał, Arlanek się zbierał do dalszego życia i wracał do swoich codziennych zajęć. Stareńkiemu Grosikowi pasy również uratowały życie wielokrotnie. Przez tych ponad 10 lat z nami, miał wiele słabszych chwil, wiele razy wydawało się, że się podda, my się nie poddawaliśmy, stawialiśmy go do pionu. Można powiedzieć, że dzięki pasom, Grosio ukradł kilka pięknych lat życia. Dzięki temu, że zyskał dodatkowy czas, poznał i pokochał innego konia - Lorda. Mocno się z nim zaprzyjaźnił, co tez dodawało mu sił.
Pasy pomagały tez przy opiece nad Orfeuszem. Dzięki pasom lepsze życie mieli również Elian, Nimb, Azi, Izabelka, Stella i wiele innych. Każdy z tych koni, miał ciężkie doświadczenia, trudne życie za sobą. Każdy trafił do nas na emeryturę. Każdemu staraliśmy się zapewnić wszystko, czego potrzebowały. Różne sprzęty nam to ułatwiały, ale gdybyśmy mieli wymienić, jedyną rzecz, bez której by się to nie udało, to byłby to właśnie zestaw do podnoszenia, z pasami.
Jak pisaliśmy wyżej, nasze pasy służyły wiele lat, służyły wielu zwierzętom i co tu ukrywać, ratowały niejednokrotnie nasze kręgosłupy przed wielkim obciążeniem. Zakup nowych pasów to wydatek ogromny, ale w naszym poczuciu konieczny. Sami nie udźwigniemy takiego ciężaru finansowego. Potrzebujemy Waszego wsparcia. Czy podejmiecie się wspólnie z nami tego wyzwania?
W chwili obecnej mamy wiele starowinek, które w każdej chwili mogą potrzebować podniesienia. Dzisiaj czują się dobrze, ale przy staruszkach, dzień do dnia jest niepodobny. Jednego są w dobrej formie, następnego się kładą. O pasy prosi nasza najstarsza klacz – Litwa. Jest z nami prawie od samego początku, ma ponad 30 lat. Ostatnio (odpukać!) jej dni są dobre, ale wiemy, że nic nie trwa wiecznie i wiemy, że musimy być przygotowani na to, że w razie gorszego dnia, w razie osłabienia, trzeba będzie ją postawić na nogi. Litwa została wykupiona na targu w Bodzentynie wiele lat temu. Brudna, zaniedbana, czuć było od niej alkohol. Widać było, że niedawno rodziła. Jeśli jej dziecko było z nią na targu, zostało sprzedane na rzeź. W Przystani Litwa znalazła dom, opiekę i wielką miłość. Kochamy ją my i kochają ją inne konie. Z wielkim szacunkiem traktują seniorkę. Szczególnie upodobał ją sobie znacznie młodszy od niej Karmel. A i nasza staruszka polubiła młodego kawalera. Chcielibyśmy mieć pewność, że kiedy będzie potrzebowała naszej pomocy, będziemy w stanie ją zapewnić.
O pasy proszą Lucuś i Oliwierek - dwa starsze koniki. Swoje zdrowie, swoje siły oddały człowiekowi. Ciężko pracowały na swoje siano. Kiedy przestały być zdatne do pracy, zostały skazane na śmierć. Dzięki Waszej pomocy, udało nam się je ocalić. Jeden i drugi są słabi. Wciąż walczymy o ich zdrowie, czasem zmęczone nogi odmawiają posłuszeństwa, i wtedy musimy pomóc im stanąć i utrzymać pozycję pionową. I o ile bez pasów, w kilka osób, być może udałoby się postawić konia na nogi, o tyle utrzymać go w tej pozycji jest niemożliwością.
Pasy są pomocne nie tylko dla tych najstarszych koni. W Przystani Ocalenie jest wiele koni chorych, mających problemy z nogami. Miewają lepsze i słabsze dni. I też potrzebują czasem wsparcia w stawianiu na nogi i utrzymaniu pozycji pionowej.
Z całego serca prosimy o wsparcie. Zakupienie zestawu do podnoszenia koni jest sprawą pilną, bardzo go potrzebujemy. Wiemy, że bez Państwa pomocy nie damy rady. Potrzebujemy Waszego wsparcia, Waszych udostępnień.
Z góry pięknie dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę, za każdy grosz i za każde udostępnienie.
Ładuję...