Pomóżcie nam przetrwać październik...

Czy przetrwamy październik? Ciągle zadajemy sobie to pytanie...

W Fundacji mamy pod opieką 80 kotów - wiele z nich wymaga podawania specjalistycznej karmy i regularnych wizyt u weterynarza. 

5 000 zł to koszt utrzymania naszych kotów przez miesiąc - karma, żwirek, leki i suplementy, środki higieniczne i środki czystości oraz wizyty u weterynarza. Są to koszty bieżące, nie wliczamy w to kuwet, zabawek, dodatkowego sprzętu, który często również jest niezbędny. W ciągu następnych kilku dni musimy pilnie opłacić nasze zamówienie na karmę - to 2700 zł. 

W zeszłym tygodniu do naszych podopiecznych dołączył Daktyl, przyjęliśmy go, mimo że prawie nie mamy już miejsca na nowe koty. Ale po prostu nie mogliśmy zostawić go samego. Przywieźli go z wakacji wolontariusze, całego w strupach, z raną na szyi i zaawansowaną alergią.

Leczenie i odrobaczanie musiało przejść Maleństwo. Dzięki troskliwej opiece p. Marioli koteczka wyszła na prostą. Kotkę znaleziono w wakacje. Z oka lekarz wyjął jej 11 w pełni rozwiniętych larw i kolejne 8 z rany na łapce, dodatkowo maleńka jest skrajnie wycieńczona i zarobaczona.

Mamy pod opieką kocie maluchy, które niestety cierpią na krwawe biegunki - potrzebujemy zapewnić im specjalną karmę i kompleksową diagnostykę u weterynarza. 

To tylko kilkoro z naszych podopiecznych, każdemu z nich staramy się zapewnić godne życie i szansę na spokojną przyszłość. Pomóżcie nam wykarmić koty w październiku. Bez Was nie damy sobie rady. Błagamy o wsparcie!