Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Za Pchełką długie leczenie. Jest lepiej! Jelita, grzybica, katar opanowane! Lekarze i wolontariusze walczą jeszcze ze stanem zapalnym ucha oraz silną anemią. Wyniki poprawiają się bardzo powoli, ale nie wolno się poddawać! Dziękujemy bardzo za Wasze zaangażowanie i wsparcie. Tylko razem można pomagać.
Wolontariusze Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (grupa Fundacji Viva!) kilka razy w tygodniu karmią koty stoczniowe.
Pewnego dnia, kiedy po raz kolejny obchodzili całą stocznię i wykładali jedzenie w karmnikach - zobaczyli nową koteczkę. Od razu wiedzieli, że to "nie ich", że to kolejny podrzutek. Takich pdrzutków jest mnóstwo. Ludzie myślą sobie, że kot sobie poradzi, a na Stoczni jescze dostanie jedzenie...
Ta kotka prawdopodobnie stracila swój dom z jeszcze jednego powodu. Na pierwszy rzut oka można było się zorienować, że jest bardzo chora, zachudzona i wycieńczona... W takiej sytuacji w głowie wolontariuszy natychmiast odzywa się głos rozsądku: „Nie mamy pieniędzy, nie ma za co jej leczyć. Stocznia generuje długi.”
Kotka powinna zostać tu, gdzie ktoś inny raczył ją porzucić... Ale wolontariusze nie umieją tak postąpić Nad głoszem rozsądku przewagę zawsze zdobędzie serce. Koteczka otrzymała na imię Pchełka i natychmiast pojechała do lekarza.
Stan Pchełki był bardzo zły. Potężne zapchlenie. Pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne po protu ją zjadały. Do tego zapalenie jelit, grzybica, koci katar. Straszne przy tak malutkim ciałku.
Gdyby nie została jednak zabrana do lecznicy, zmarłaby na stoczni. Pchełka jest drobniutka, wystraszona, patrzy na człowieka ogromnymi oczyskami. Pozwala zrobić ze sobą wszystko, przyjmuje pomoc. Poddaje się zabiegom, a leki przynoszą jej ulgę.
Bardzo Was prosimy, pomóżcie sfinansować leczenie Pchełki. Koszty będą bardzo duże – z tyloma rzeczami trzeba walczyć. Jednak kotkę można wyprowadzić na prostą. Może żyć i to szczęśliwie. Są wolontariusze, którzy zapewniają opiekę, jest weterynarz i szpitalik, nie ma pieniędzy na leczenie. Wasze wpłaty uratują jej życie.
Ładuję...