Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Oto nasza "pchełka"- odżywiony i szczęśliwy. W sobotę kontrola w lecznicy, szczepienie i zaczniemy przygotowywać go do zabiegu kastracji. A później, już tylko domku będziemy szukać.
To dzięki wam kochani, kolejny kociak dostał szansę na lepsze życie.
W imieniu Marleya serdecznie dziękujemy
Kolejne kocie nieszczęście trafiło pod skrzydła Kociej Przystani. Kocurek jest strasznym tulasem, lgnie do ludzi, więc na pewno kiedyś tam, gdzieś miał ciepłe posłanie w domu i pełną miseczkę. Niestety los sprawił, że wylądował na bruku.
Ten kociak jest dowodem na to, jak życie na ulicy bywa okrutne dla kotów. Niestety był tak wycieńczony, że dogorywał na ulicy. Od czasu do czasu udało mu się poderwać i biegł do ludzi. Przeraźliwie miaucząc prosił o pomoc i co? NIKT, dosłownie NIKT się nim nie zainteresował. Każdy tylko z obrzydzeniem i przerażeniem w oczach odwracał głowę. Na jego szczęście przechodziła tam nasza wolontariuszka, Od razu zebrała tę kupkę nieszczęścia z ulicy i zawiozła do weterynarza. Jego wymęczone i wychudzone ciałko było mieszkaniem dla tysiąca pcheł, a na klatce piersiowej widniała duża rana. Kocurek był tak odwodniony, że nawet nie dało mu się pobrać krwi do badań. Od razu dostał kroplówkę, lekarstwa. Test na białaczkę wyszedł ujemny. Musimy go porządnie odpchlić, odrobaczyć, gdyż zaczęły z niego wychodzić człony tasiemca, zrobić pełną diagnostykę, a przede wszystkim dobrze odżywić.
Liczymy na to, że już tylko dobre i szczęśliwe życie przed nim.
Ładuję...