Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Budrysek ma się dobrze. Dom tymczasowy stał sie dla niego domem stałym. Ze strachliwca stał się przytulaśnym psem, który chodzi przy nodze i jest mega grzeczny. Kocha podróżować samochodem i spać na swoim fotelu.
Budrysek to 10-letni pies, który całe życie ma pod górkę. Los od początku go nie rozpieszczał. Gdy był szczeniakiem, jego „właściciel” go maltretował... Miał rok, kiedy uciekł od oprawcy. Jako roczne psie dziecko znalazł się w schronisku i żył tam przez 9 lat. Niechciany, niezauważalny, jakby niewidzialny dla odwiedzających. Mały, czarny, z krzywymi łapkami, zlękniony, siedzący w rogu boksu, czyli tzw. nieadopcyjny. Nikt go nie chciał przez 9 długich lat...
Decyzją gminy w kwietniu tego roku miał pojechać do schroniska w Radysach. Wiele psów znalazło nowe domy, ale nie Budrysek. Jedyne szczęście, jakie go spotkało, to że znalazł się pod skrzydłami naszej Fundacji i trafił do domu tymczasowego, gdzie mieszka do tej pory. To właściwie nie był pies, to był jeden wielki strach i wycofanie. Gdy go przejmowaliśmy, okazało się, że ma braki w uzębieniu, na dziąśle ma nadziąślaka, wytrzeszcz oczu spowodowany przykurczem kręgosłupa szyjnego…
Na widok człowieka wypróżniał się pod siebie. O zaufaniu nie było mowy. Po kilku miesiącach nabrał zaufania, ale jeśli chodzi o jego stan zdrowia, pozostawia on wiele do życzenia. Budryskowi zdarzają się czasem zasłabnięcia.
Chcemy mu zrobić pełne badania kardiologiczne, badania krwi, odrobaczenia, odpchlenia i szczepienia na choroby zakaźne. Budrysek to starszy pies. Musimy być pewni, że jego małe, budryskowe serce wybudzi się z narkozy, gdy zabierzemy się za nadziąślaka i kręgosłup. Jeśli możesz wesprzyj Budryska grosikiem - takim od serca. Daj mu szansę, aby jeszcze wiele lat mógł przeżyć w zdrowiu.
Ładuję...