"Na wsi, na środku drogi, leży kot. Chyba żyje, ale auta jeżdżą, a on się nie rusza..."

Zbiórka zakończona
Wsparły 32 osoby
722 zł (48,13%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 9 Czerwca 2019

Zakończenie: 21 Lipca 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Poświąteczna interwencja. Alarmujący telefon: "Pomóżcie. Nie wiemy co robić. Na wsi, na samym środku drogi leży kot. Auta przejeżdżają. On się nie rusza, ale chyba żyje..."

Jedziemy na miejsce i rzeczywiście - na środku drogi leży kupa kociego nieszczęścia, nad którą dotąd nikt się nie pochylił. Nie wiadomo jak podejść do tego kociaka - wśród skołtunionej sierści nie widać czy jest ranny, czy nie... Nie da się określić, co jest powodem bezruchu i absolutnej apatii, braku reakcji. Jedyne co od razu uderza, to okropny fetor bijący od tego małego ciałka i ... mrowie pcheł i kleszczy kłębiących się na nim.

Nie ma czasu na zdjęcia - auto przejeżdża za autem... Zabieramy kociaka i odwozimy do weterynarza. Apatia, wychudzenie, chore oczy, uszy, zęby... Sierść i skóra wymagające natychmiastowej interwencji, trzeba było ogolić, by móc pielęgnować. Został umieszczony w lecznicy, gdzie był diagnozowany, leczony i pielęgnowany...

Ogolono go, wyleczono skórę, oczy i uszy, wykonano ekstrakcję zębów, zwalczono inwazję pcheł i kleszczy, wykonano badania i test na białaczkę, odkarmiono, wykastrowano. Kociak odzyskał wigor, apetyt, zainteresowanie otoczeniem.

Nie znamy historii Czarka... Nie wiemy, dlaczego bezwolny i śmierdzący znalazł się na środku szosy... Nie wiemy, dlaczego obojętnie mijały go setki osób. Najważniejsze, że znalazła się osoba, która nas zaalarmowała i uratowała mu życie, umożliwiła pomoc kociakowi.  Czarek jest już zdrowy i bezpieczny! 

Nam został do zapłacenia rachunek... Liczymy na Waszą pomoc. 





Pomogli

Ładuję...

Wsparły 32 osoby
722 zł (48,13%)
Adopcje