Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Prokuratura postawiła zarzuty znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem właścicielom.
Oskarżonym o to, że działając wspólnie i w porozumieniu znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad koniem w ten sposób, że dopuszczali się do zadawania mu cierpień i bólu nie zapewniając mu właściwych warunków bytowych, utrzymując go w stanie rażącego zaniedbania poprzez niezapewnienie odpowiedniego pokarmu przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla tego gatunku zwierzęcia, powodując jego nadmierne wychudzenie, a także nie zapewnili mu właściwej opieki medycznej, czym narazili go na utratę zdrowia. Oraz o to, że wspólnie i w porozumieniu znęcali się nad trzema psami w typie labrador, trzema psami w typie yorkshire terier, dwoma psami w typie chihuahua, sześcioma psami w typie pinczer oraz trzema psami w typie jamnik poprzez utrzymywanie zwierząt w stanie rażącego zaniedbania, poprzez utrzymywanie psów w pomieszczeniach nie przystosowanych do ich przetrzymywania, bez dostępu do światła dziennego i wody na podłożu, na którym znajdowały się odchody, bez możliwości opuszczenia tego pomieszczenia oraz niezapewnienie odpowiedniej opieki medycznej.
Dodatkowo, o to, że znęcali się wspólnie i w porozumieniu nad trzema psami w typie yorkshire terier, dwoma psami w typie labrador oraz królikiem w typie baranka poprzez utrzymywanie zwierząt w stanie rażącego zaniedbania oraz niezapewnienie im właściwej opieki medycznej.
Prokuratura wobec sprawców zastosowała środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu opuszczania kraju.
Prowadzone postępowanie jest obecnie na jego końcowym etapie, a TOZ oczekuje na skierowanie aktu oskarżenia do sądu.
Jest to ogromny sukces TOZ z Opola, ale również policjantów z I Komisariatu Policji w Opolu i Prokuratury Rejonowej w Opolu, którzy skrupulatnie i z ogromnym zaangażowaniem podeszli do sprawy. Przesłuchano dziesiątki świadków, a w sprawie zgromadzono setki dokumentów, potwierdzających znęcanie się nad zwierzętami.
Większość zwierząt znalazła już nowy dom, gdzie mogą spać na kanapie i wylegiwać się pół dnia. W dalszym ciągu walczymy o Salvę - odebranego konia, który ciągle jest w złym stanie zdrowia. Tylko dzięki naszemu uporowi i ogromnej woli życia, która towarzyszy zwierzakowi, powoli wraca on do zdrowia.
Oprócz usunięcia zniszczonych zębów, czeka go jeszcze gastroskopia - jest podejrzenie, że zwierzak posiada wrzody żołądka, przez to ma problem z przyjmowaniem składników mineralnych i wartości odżywczych z karmy.
[Aktualizacja 27.08.2018]
Dotychczasowym właścicielom zwierząt prokuratura postawiła już zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Kompletujemy jeszcze niezbędne dokumenty, które będą pomocne w sądzie. Liczymy na szybkie i surowe wyroki.
Co do samych zwierząt, to przede wszystkim koń ma się już lepiej, ale pomimo polepszenia stanu zdrowotnego, nadal musi być leczony. Jego utrzymanie dużo kosztuje. Ostatnio przeszedł zabieg usunięcia zniszczonych zębów. Jego stan nadal jest niezbyt ciekawy, ale stabilny.
Prawie wszystkie odebrane psy miały zmiany skórne, wyłysienia, były zapchlone z nadwrażliwością na ślinę pcheł (alergiczne pchle zapalenie skóry), brudne i zaniedbane.
[Aktualizacja 12.07.2018]
Pod naszą opiekę trafiło łącznie 22 psów i jeden koń. Początkowo najgorzej wygladał koń, jednak jak się okazało po krótkich badaniach, większość psów ma poważne problemy ze zdrowiem.
Biszkoptowa labradorka walczy o życie - okazało się, że ma tak mocno zaawansowane ropomacicze, że konieczna była natychmiastowa operacja ratująca życia. Nadal nie wiemy, czy uda się jej przetrwać...
Pozostałe psy nie są w cale w lepszym stanine. Każdy z nich ma problemy ze skrórą - od brudu, który panonwał w pomieszczeniach. Są tak mocno zapchlone, że ich doprowadzenie do "normalnego" stanu zajmie tygodnie.
Przy tak olbrzymiej liczbie zwierząt, które pojawiły się u nas z dnia na dzień, potrzebujemy pieniędzy na ich leczenie.
Prosimy o wpłaty, nawet te najmniejsze. Każdy grosz, każda złotówka jest na wagę złota i pomoże w powrocie do zdrowia naszym podopiecznym.
Właścicielka zgotowała im piekło.
Nie wiemy nawet, jak zacząć.. Naszą wczorajszą (7.07.2018) interwencję pod Opolem niełatwo jest opisać cenzuralnymi słowami. Ciemność, fetor, brud i przerażenie...
Tylko to poczuliśmy, sprawdzając z pozoru niegroźne zgłoszenie dotyczące zaniedbanej jednej suczki. To, co zastaliśmy na miejscu, przerosło wszelkie oczekiwania. Zza drzwi kilku walących się budynków, na opuszczonej posesji, dało się słyszeć rozpaczliwe szczekanie nie jednego, a kilkunastu psów.
Dzięki pomocy Opolskiej Policji, Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, OSP Ligota Prószkowska wyrwaliśmy z piekła 17 psów i jednego ledwo żywego konia...
Jedne psy przebywały w pozamykanych na klucz i kłódki pomieszczeniach, niegdyś spełniające funkcję pokoju, teraz przypominające oborę... Inne, zamknięte w ciemnych komórkach, zostały całkowicie pozbawione dostępu światła. Żyły na kilkunastocentymetrowej warstwie odchodów i robaków. Stężenie amoniaku w pomieszczeniach nie pozwalało na wzięcie najmniejszego oddechu, a psy przebywały tam non stop!
Nigdy nie wychodziły na dwór, nigdy nie oddychały świeżym powietrzem, nie dotykały trawy.. Były tak przerażone i zdziczale, że chowały się w najmniejszą dziurę, jakby chciały się zapaść pod ziemię. Jednemu psu musieliśmy podać lekki środek uspokajający.
Wszystkie ze strachu używały ząbków. Odebraliśmy yorki, jamniki, chichuachuy, labradory i pinczery.
Wszystkie mają straszne pchły, po ciele chodzą im larwy, mają chore uszy, przerośnięte pazury, rany na ciele, guzy. Wszystkie są strasznie zarobaczone.
W każdym pomieszczeniu były sparowane pies i suczki, nie wykluczamy że suki są szczenne..
Koń jest w dramatycznym stanie, zanik mięśni, biegunka, zęby w stanie tak tragicznym, że uniemożliwiały mu jedzenie.
Wszystkie zwierzaki wymagają diagnostyki, leczenia, badań krwi, szczepień i dobrej karmy.
Dzisiaj nasi wolontariusze pojechali pod adres, gdzie mieszkali właściciele. Na miejscu było kolejnych 5 psów, w tym ciężarna suka. Właściciele podpisali zrzeczenie na wszystkie psy. W najbliższych dniach będziemy szukać dla wszystkich odebranych psów domów tymczasowych i stałych.
Prosimy o wsparcie finansowe, ponieważ utrzymanie i leczenie pochłonie niewyobrażalne środki.
Przy okazji przestrzegamy wszystkie osoby, które kupują psy za 500 zł przez wszelkiego rodzaju portale ogłoszeniowe - dzięki takim osobom wspiera się właśnie takie kaźnie zwierząt, gdzie w metrowych warstwach gnoju, bez światła, zapchlone, rodzą szczeniaki, tylko po to, żeby ktoś mógł je kupić za 500 zł. Dopóki ludzie dają się nabrać na takie „promocje”, dopóty trwa cierpienie zwierząt…
Media o tej sprawie:
https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/opolszczyzna-inspektorzy-toz-zlikwidowali-pseudohodowle,852327.html
https://opole.onet.pl/dzialacze-toz-zlikwidowali-nielegalne-hodowle-zwierzat/21kde8
Ładuję...