Dla Figi

Figę, wciśniętą w najciemniejszy kąt komórki gospodarczej znalazł starszy człowiek o wielkim sercu. Malutka, mimo że jest przerażona, to mruczy i wtula się bardzo mocno, gdy bierzemy ją na ręce i miziamy za uszkiem.

Figa ma grube zimowe futro kota mieszkającego zimą na dworze, wielkie wystraszone oczka i cudowne, mięciutkie łaputy. Mamy nadzieję, że szybko odnajdzie w nowych okolicznościach i dobrze zniesie kastrację oraz resztę naszych weterynaryjnych konieczności.

Kicia przyjechała do nas z armią pcheł na brzuszku oraz świerzbowcem w uszach. Odrobaczamy, leczymy uszka i podkarmiamy.

Trzymajcie kciuki za tą małą, a jeśli możecie – wesprzyjcie w opłaceniu profilaktyki. Będziemy Wam wdzięczni za każdy grosik.