Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Milo to bardzo lękowy pies, który przez kilka miesięcy błąkał się po Pustkowie Osiedlu i okolicach. Nie dał do siebie podejść, nie dał się złapać w klatkę łapkę. Spał byle jak i byle gdzie, ale czujnie. W końcu, 19 lipca wszedł na jedną z ogrodzonych posesji i tam został zabezpieczony. Trafił do przytuliska. Przez następne 3 miesiące nie opuszczał kojca- nie było mowy o żadnym założeniu obroży, głaskaniu, czy wyjściu na spacer. Milo ożywiał się na widok innych psów, ale od człowieka wycofywał się w kąt kojca.
Próbowaliśmy oswajać go z towarzystwem człowieka, dziewczyny z Wolontariatu siadały u niego w kojcu, żeby poznał, że nic mu z naszej strony nie grozi, ale bez skutku. Nie było mowy o żadnym przekupywaniu go smaczkami, czy posmarowaniu zmian skórnych leczniczą maścią.
Milo nie robił postępów, a my w Fundacji Psi Azylek zdecydowaliśmy się sięgnąć po profesjonalną pomoc. Udało nam się dostać na turnus resocjalizacyjny do lekarza weterynarii i behawiorystki pod Krakowem. Dziś zawieźliśmy tam Milo. Doba pracy z psem u profesjonalistów to koszt 220 zł + koszt wyprawki i jedzenia. Milo spędzi u nich 2-4 tygodnie.
To jego jedyna szansa na przełamanie lęku i zrobienie pierwszych, najtrudniejszych kroków w stronę normalnej, psiej codzienności. Nie wiemy, co się wydarzyło wcześniej w życiu tego pięknego psa, ale bardzo chcemy, żeby jego przyszłość była lepsza. Bez pracy z behawiorystą nie ma dla niego przyszłości, więc prosimy Was bardzo mocno: dołóżcie parę groszy do skarbonki Milo. Wiemy, że to spora kwota, ale wierzymy, że to dobrze wydane pieniądze, które odmienią los tego skrzywdzonego pieska.
Prosimy też o udostępnienie zbiórki. Dziękujemy!
Ładuję...