Pies nie czuje, pies nie myśli, pies zniesie wszystko...

Miłka i Lucy - kolejne dwie suczki błąkające się po wsi wraz ze swoim towarzyszem niedoli, któremu nie udało się pomóc na czas. Zginął tragicznie z ręki człowieka, zostały one...

Nie wiadomo, czy nie podzieliłyby los swego przyjaciela, gdyby nie zostały zabrane na czas... Obrazek, jakich w Polsce wiele - wiejska okolica, piękne łąki, lasy, stare domy a w samym środku tego wiejska rzeczywistość - błąkające się psy. Walczące o przetrwanie i kawałek pożywienia. Nagminnie przeganiane, traktowane jak najgorsze zło tego świata. W końcu "to tylko pies". Pies nie czuje, pies nie myśli, pies zniesie wszystko...

Niestety, jak to zawsze bywa, brak miejsca mocno nas ogranicza, dlatego suczki trafiły prosto do lecznicy weterynaryjnej.  Tam zostały kompleksowo zbadane. Pobrana została krew do badań, wyjęte kleszcze. Zostały odpchlone oraz dostały środki na odrobaczenie na kilka dni. W tym czasie szukaliśmy intensywnie domów tymczasowych, które udało się znaleźć dopiero po ponad tygodniu. Za cały ten czas w klinice musimy zapłacić, ale czy nie było warto podarować im nowego życia?

Dziewczyny musimy także wysterylizować oraz opłacić wizyty po zabiegowe. Spłacić pobyt w lecznicy i wszelkie usługi, które zostały tam wykonane (chipowanie x2, odrobaczenie x 10 tabletek, zabezpieczenie na kleszcze x2, szczepienie na choroby wirusowe x 2, szczepienie na wściekliznę x2 , badania krwi x2). W międzyczasie jedna z suń dostała ciąży urojonej co wiąże się z dodatkowymi kosztami za wizyty oraz leczenie farmakologiczne.

BARDZO, ale to BARDZO prosimy Państwa o wsparcie. Mam nadzieję, że także uważacie, że te dwie psiny zasłużyły na lepsze życie i było warto je zabrać! Będziemy wdzięczni za KAŻDĄ okazaną pomoc!