Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tropiś na krótkim spacerku. Tylko w szelkach. Bardzo miły, towarzyski, spragniony kontaktu z człowiekiem i głasków psiak. Czekamy na propozycje Domu Tymczasowego lub nawet Stałego. Tylko bez schodów. Nieustająco prosimy o wpłaty na Tropika. Wskutek ogromnego zadłużenia powyżej 15 tys. zł nie opłaciliśmy jeszcze ani jednej faktury za jego leczenie. Łączna kwota przekracza 5 tys. zł
Tropiś dzięki uprzejmości i dobroci jednej z Fundacji, która nie chce się ujawniać znalazł tymczasowe miejsce. Tu będzie dochodził do siebie po operacji odbarczenia kręgów szyjnych. Jesteśmy niewymownie wdzięczni, ale dochowujemy tajemnicy Jak pisaliśmy 8 tygodni po operacji psiak musi mieć ograniczony ruch do absolutnego minimum. Tylko krótkie wyjścia na siku i kupę i żadnych zabaw czy ekscytacji. 14 kwietnia wizyta kontrolna u neurologa i zdjęcie szwów . Cały czas szukamy Tropikowi domu , teraz już stałego. Jest cudownym, kochanym, przyjaznym seniorkiem. Bardzo nam zależy aby resztę swego życia spędził resztę swego życia w ciepłym , kochającym domu na kanapie Czekamy na oferty. tel 666 605 391.Kontakt także na priv.
Załączamy kolejną fakturę i całościową historię choroby i prosimy o wpłaty.mamy ponad 11 tys. zł długu.
Dziś doszła nowa faktura za Tropika na ponad 520 zł. Tym samym koszty leczenia psiaka wzrosły do 5 tys zł. Zbiórka stoi w miejscu
Otrzymaliśmy pierwsza fakturę za operację i badania Tropika na ponad 4400 zł ( w załączniku) Dołączamy też historię leczenia.
Nadal nie mamy gdzie umieścić Tropika po opuszczeniu kliniki . Cały czas szukamy Domu Tymczasowego.
Dobre wieści od Tropika. Szczęśliwie przeszedł operację odbarczenia odcinka szyjnego kręgosłupa. Nie ma żadnych zmian nowotworowych. To była tylko dyskopatia. Po operacji Tropik powinien zacząć normalnie chodzić bez podwijania przednich łapek. W klinice jeszcze kilka dni rehabilitacji i możemy zabierać . Na razie nie mamy dokąd. Tropik musi mieć 8 tygodni ograniczony ruch. Wychodzenie na spacer tylko na smyczy w szelkach. Za dwa tygodnie kontrola i zdjęcie szwów. Poniżej zdjęcia i opis leczenia. Nie mamy jeszcze faktury, ale wiemy, że koszt operacji to 3900, rezonansu 1500 dochodzi pobyt w szpitalu. Bardzo Was prosimy o pomoc, nie opłaciliśmy jeszcze faktury za Atosa. Ale sami widzicie, że warto było. Pilnie prosimy o DT przynajmniej na okres tych 8 tygodni, podczas których Tropik ma mieć ograniczony ruch.
No to już coś wiemy. Odezwał się właściciel - myśliwy. Używał psa do polowań do czasu pogryzienia go przez sforę innych psów podczas dużego polowania 10 lat temu . Jeszcze wtedy mieszkał w domu. Kiedy przestał być używany do polowań trafił do budy do pilnowania tokarki i innych narzędzi. Kiedy i tu przestał się przydawać oślepł osłabł zestarzał się trafił do innego o wiele mniejszego kojca,który widzieliście. Kiedy był z nim pan u weterynarza ? pytamy ? byłem za granicą, wróciłem rok temu mówi pan. Czy w ciągu ostatniego roku widząc w jakim pies jest stanie był pan u weterynarza ? nie- odpowiada pan. Nie widział pan, że pies cierpi ? że go boli ? że podwija łapy, że potrzebuje pomocy ?? Pani to stary pies.Nie przyglądałem się - słyszymy odpowiedź. Pan też jest stary .Chodzi pan do lekarza ? tak.... To dlaczego z psem pan nie poszedł ? Nie było czasu , nie wiem co odpowiedzieć. Miałem go zastrzelić? Pan wie, że pozostawiając psa w stanie nieleczonej choroby popełnił pan przestępstwo ? acha ....... Pan ma teraz w domu rocznego podobnego, oczywiście używa go do polowań. Jeśli mu pozwolimy i nie poniesie konsekwencji, tamten pies skończy tak samo. Tropik bardzo cierpi, bardzo go boli. Problem jest w kręgosłupie w odcinku szyjnym lub w głowie. Czeka go rezonans .Jest zabezpieczony lekami. Nie boli .
Zabieramy kolejną biedę, właśnie jest w drodze do kliniki dr Kurosza w Gorzowie Wlkp. . Ludzie co z Wami ??? Pies gończy, kiedyś mieszkał w domu, ale się zestarzał, zużył i został wywalony do zimnego kojca i obskurnej budy. Ma 15 lat, na imię TROPIK. Podwija przednie łapy, boli go kręgosłup. Od trzech tygodni z kojca nie wyszedł. Zażądaliśmy zabrania staruszka do domu , ale nie ma opcji...... W domu drugi pies gończy, jeszcze nie zepsuty. Żona właściciela mówi, że tez go zmarnuje. Brak słów. Nie mamy kasy, kilka zaległych faktur. Atos w Klinice, na którego zbiórka nie idzie..................Ale nie zostawimy psa.
Ładuję...