Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety podczas zabiegu sterylizacji ujawnil sie bardzo rozsiany nowotwor wątroby. Narzady wewnęyrzne i inne tkanki także byly chorobowo zmienione. Wyniki krwi o dziwo nie wykazywaly niepokojacych zmian.
Pozwolilismy PIPI zasnąć w spokoju.
Odwodniona, wychudzona, zabiedzona, z połamanymi zębami - mnóstwo nieszczęścia jak na jednego kota. W dodatku ciężarna. Razem z czterema płodami waży zaledwie 2,6 kg - to już skrajne wyniszczenie.
Pewnie kiedyś była piękną ozdobą salonu, gdyż to długowłosa kocica. Teraz balansuje na granicy przeżycia. Nie wiemy, co z nią będzie, bo choć z kocią biedą spotykamy się na co dzień, to takie przypadki widujemy nieczęsto - tym bardziej nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie.
Bez względu na to czy jej szanse są duże, czy małe my widzimy, że Pipi chce żyć, chce być głaskana, chce od nowa zaufać człowiekowi.
Aby ta kotka miała w perspektywie jakąś przyszłość, musi otrzymać pomoc. Nie jutro, nie za tydzień - natychmiast. I tak też w trybie natychmiastowym została zawieziona do Gdyni do gabinetu weterynaryjnego, który oferuje kompleksowe badania oraz procedury wraz z przetrzymaniem kota w szpitaliku.
Zostanie wysterylizowana aborcyjnie, a gdy dojdzie do siebie, trzeba będzie wykonać sanację jamy ustnej.
Wygojenie zmian skórnych i uszu też będzie wymagało trochę czasu, ale w szpitaliku pozostanie do czasu aż minie największe zagrożenie.
Gdy wyzdrowieje, zostanie przygotowana do adopcji. W międzyczasie dostanie wszystko, czego będzie potrzebowała. My damy z siebie wszystko by wynagrodzić jej tę tułaczkę, ale Was musimy prosić o grosik.