Piratka czeka na Twoją pomoc

2 dni do końca
Wsparło 57 osób
2 140 zł (42,8%)
Brakuje jeszcze 2 860 zł

Rozpoczęcie: 29 Lipca 2024

Zakończenie: 1 Października 2024

Godzina: 01:10

Dziś przedstawiamy Wam Piratkę! Cudowna młoda kotka, która potrzebuje Waszego wsparcia i pomocy, by móc normalnie jeść, oddychać, bawić się.

Zabrana ledwo żywa spod kopalni, niesamowicie wychudzona, z pustą dziurą zamiast oka i ze smarkami z nosa sięgającymi ziemi...

Spędziła 1,5 miesiąca w gabinecie weterynaryjnym. Nabrała przez ten czas ciała i oczodół został zaszyty. Jednak to nie koniec jej problemów... Kotka ciągle kichała i z noska płynęły smarki. Kotka trafiła do domu tymczasowego, a tam okazało się, że kotka ma pęknięte podniebienie. 

Tak, Drodzy miłośnicy zwierząt... Rozszczep podniebienia, który powodował to ciągłe zasmarkanie i napady okrutnego kichania zwłaszcza przy piciu wody i spożywaniu mokrej karmy. Część wody, śliny, jedzonka wpada do tej szpary w podniebieniu i wywołuje ataki kichania. Możecie sobie tylko wyobrazić, jak wygląda otoczenie i ile cierpliwości trzeba mieć, gdy kotka po kilkanaście nawet razy kicha przy jednym ataku i dosłownie wszystko jest w smarkach.

Umówiliśmy wizytę operacji, ale jak pech to pech... Zaszyty oczodół zaczął po ok. 2 tygodniach od zabiegu puchnąć i krwawić. Krew szła też nosem, więc podczas kichania było pole biedronkowe ... Jakieś próby ratowania sytuacji, ale ostatecznie trzeba było oko operować jeszcze raz, bo kotka zaczęła z dnia na dzień dosłownie cuchnąć, a z oka co rusz wylewała się krew ze skrzepami ropy.

Kotka trafiła na stół, gdzie przeszła ponowną operację i podjęto pierwszą próbę zszycia podniebienia. Wyglądało to obiecująco, zwłaszcza że kotka już na drugi dzień dokazywała, szczęśliwa jak nigdy wcześniej.

Wszyscy byliśmy dobrej myśli, chociaż weterynarz nie obiecywał cudów po jednej operacji, bo rozszczep podniebienia, szwy i szorstki język kota, to jednak niezbyt udane połączenie. Przez kilka dni kotka kichnęła może dwa razy.

Super było patrzeć, jak je i pije prawie normalnie. A potem dramat... Okrutne kichanie wróciło, wszystkie szwy znikły, szorstki język nie próżnował, no i znów zrobiła się dziura. Trzeba było umawiać kolejną narkozę i kolejne szycie... Aktualnie kotka jest już po pięciu bezskutecznych operacjach i czekamy na kolejny termin, ale tym razem już we Wrocławiu z wielką nadzieją, że wszystko się powiedzie.

Kotka przeszła też w międzyczasie zabieg sterylizacji. Wszystkie narkozy znosi bardzo dzielnie, ale każda wizyta u weterynarza wiąże się już dla niej z ogromnym stresem. Na sam widok transportera ucieka przerażona pod łóżko i robi pod siebie. Prosimy o wsparcie finansowe leczenia Piratki. Rachunek u weterynarza już jest duży, a bez funduszy nie jesteśmy w stanie opłacić kolejnej operacji, której koszta są ogromne. Walczymy o to, by Piratka żyła bez dyskomfortu i by mogła w końcu normalnie pić, jeść i oddychać.

Z Waszą pomocą to się uda! Pomóżcie, prosimy!

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
79 zakończonych zbiórek
2 dni do końca
Wsparło 57 osób
2 140 zł (42,8%)
Brakuje jeszcze 2 860 zł