Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani,
Pirat zyje, używa wózeczka i szelek rehabilitacyjnych.
Środki ze zbiórki, które pozostały przeznaczamy na dozywotnie utrzymanie Pirata, co miesiąc kupujemy specjalną karmę i opłacamy wizyty weterynaryjne.
Dziekujemy za pomoc.
Pan i Pirat sa bezpieczni.
Dziś Pirat był badany przez fizjoterapeutkę Dorotę Wasilewicz.
Ma zachowane czucie głębokie, tylne łapy bedą wymagały masaży, ale niestety na regularną rehabilitację nas nie stać.
Postaramy się więc poprawic komfort życia Pirata i jego Pana. Musimy zamówić materac przeciwodleżynowy i dużo podkładów higienicznych.
Do tego przyszły wyniki krwi - są niepokojące - Pirat ma chorą wątrobę - to skutek niewłaściwego żywienia - Pan karmił tym, na co go było stać, teraz ma juz zapas karmy, zamówimy też preparaty wspomagające wątrobę.
Niestety wydalismy juz połowe z zebranej kwoty, a przed nami wielomiesięczne wydatki.
Czekamy na wykonanie wózka i uprzęży rehabilitacyjnej.
Bardzo prosimy o pomoc - koszty utrzymania Pirata będa wyższe niż zakładaliśmy.
JESTEŚMY ZMUSZENI PODNIEŚĆ KWOTĘ ZBIÓRKI....
Dziś od 9 rano przez kilka godzin Pirat był diagnozowany.
Zostały zrobione zdjęcia rengnenowskie, pobrano krew i mocz do analizy. Stan kręgosłupa Pirata jest dramatyczny, ale psiak ma wielką wolę życia i probuje nawet stawiaćŽ jedną tylną łapę.
Dostał antybiotyki i sterydy. Biegać nie będzie, ale być może będzie kiedyś w stanie się poruszać jako tako. Na początek zamawiamy wózek i uprząż rehabilitacyjną. W niedzielę jedzie do Pirata rehabilitantka, która oceni, co można zrobić z postępującymi zanikami mięśni.
Pirat ma zapalenie ucha i ropne zapalenie modzela na jednej z łap. Będziemy leczyć.
Wydalismy do tej pory 1001,60 zł, 693 zł na weterynarza i 308,60 na karmę.
Faktury macie w załącznikach do zbiórki, na dole.
Teraz czekają nas najwieksze wydatki, wózek i uprząż powinna się zamknąć w kwocie 1500 zł, dojdą koszty rehabilitcji, comiesięcznej karmy, wizyt u weterynarza i leków.
Zbiórka Pirata pozostanie otwarta, bo wydatki będą co chwila.
W miarę napływu faktur będziemy Was na bieżąco informować o stanie naszych finansów.
Postanowilismy, że Pirat i jogo kochany Pan pozostaną pod naszą opieką do końca dni psa. Bo jednorazowy zakup karmy i opłacenie weta to za mało, by ta zakochana w sobie para żyła godnie.
BARDZO WAM DZIĘKUJEMY ZA DOTYCHCZASOWĄ POMOC.
PROSIMY O OBSERWOWANIE ZBIÓRKI - TU BĘDĄ WSZYSTKIE AKTUALNE INFORMACJE.
I PROSIMY O CIĄGŁE UDOSTĘPNIANIE.
PAMIĘTAJCIE - URATOWANIE JEDNEGO PSA NIE ZMIENIA ŚWIATA, ALE ZMIENIA SIĘ ŚWIAT DLA TEGO JEDNEGO PSA.....
Kochani, dziekujemy za odzew, doszlismy do wniosku, że będziemy już stale pomagać Piratowi i jego Panu. Psiakowi nie zostało pewnie dużo czasu.
Podwyższamy kwotę zbiórki, zadbamy o stałe dostawy karmy, pieluch i suplementów, no i oczywiście opłacimy weterynarza i będziemy opłacac leki. Pierwszą potrzebą jest wózek, zamówimy go w poniedziałek, kiedy psiak zostanie dokładnie pomierzony.
Wszystkie faktury, gdy sie tylko pojawią, wstawimy tutaj w załącznikach.
Dlatego zrobiliśmy zamówienie na dobrą karmę dla seniorów, o której pies do tej pory mógł tylko pomarzyć. Zamówiliśmy też metalowe miski i smaczki. Pies nie będzie już musiał jeść z talerza i pić z garnka, choć jego Pan naprawdę robił dla niego co mógł.
Bardzo Wam dziękujemy. Taka miłość we wspólnej biedzie zasługuje na naszą pomoc.
Jesli my współnymi siłami ogarniemy potrzeby Pirata, wtedy Pan też zacznie żyć godniej. Ma bardzo niską emeryturę i mieszka w mikroskopijnym mieszkanku.
Następne informacje w poniedziałek, po badaniach lekarskich.
Wczoraj pękły nam serca.....
Największe tragedie wydarzają się w czterech ścianach. Wczoraj dostaliśmy dramatyczną prośbę o pomoc. Na warszawskiej Woli mieszka starszy człowiek, człowiek na poziomie, żyjący biednie, ale godnie. Pan ma psa Pirata 13-letniego dużego staruszka. Pies waży ponad 40 kg.
Pan i Pirat żyją sobie biednie, na powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych, w maleńkiej kawalerce, na wysokim parterze.
Miłość między nimi jest bezwarunkowa i absolutna. Pan odejmuje sobie od ust, żeby pies zjadł, Pirata znają wszyscy sąsiedzi i to oni pomagali jak mogli i to oni nas znaleźli i poprosili o wsparcie.
Problem polega na tym, że Pirat od roku nie wstaje. Wezwani przez sąsiadów weterynarze stwierdzili, że pies cierpi na dyskopatię. Może rok temu można było coś zrobić, ale nie było na to pieniędzy i zabrakło świadomości. Teraz jedyne, co można zrobić, to zawieźć psa do weterynarza, podać leki i kupić wózek. Poprosiliśmy o pomoc Straż dla Zwierząt i Mateusza Jandę, bo są blisko i mają siedzibę ulicę dalej. Mateusz natychmiast pojechał do Pana, był pod wrażeniem miłości, jaka łączy starego człowieka i starego psa.
Zabezpieczył psiaka w pieluchy Trixie, a w poniedziałek przyjedzie z noszami i zabierze psa do lecznicy. Lekarze zrobią, co będą mogli, ale już wcześniej powiedziano Panu, że jedyną opcją jest wózek. Chcemy zamówić wózek dla Pirata w firmie Admirał. W poniedziałek w lecznicy Mateusz zrobi pomiary. I tu potrzebujemy Waszej pomocy.
Nie można zostawić tego dobrego człowieka samego. Ma niewielką emeryturę i robi dla swojego Pirata co może, ale mu nie wystarcza.
Postaramy się, jako dwie organizacje, otoczyć tę ludzko-psią miłość opieką.
Chcemy przyzwyczaić Pirata do wózka, być może obstawić lekami, szansa na chodzenie jest żadna, ale spróbujemy choć poprawić komfort życia temu dobremu człowiekowi i jego ukochanemu zwierzęciu.
Mają tylko siebie. I teraz nas.
BARDZO PROSIMY O POMOC. Na bieżąco będziemy aktualizować zbiórkę i zamieszczać nowe informacje o Piracie.
Ładuję...