Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zebrałyśmy całą kwotę, a nawet o 11,00 zł więcej :) Bardzo dziękujemy wszystkim darczyńcom!
Misiowi dopisało szczęście - znalazł dom! Zamieszkał z p. Natalią i jej dwoma kocurami. Cieszymy się, że los się do niego uśmiechnął i po kilku latach życia na ulicy Misio znowu mieszka w domu :)
Miś czuje się lepiej, ale nadal jest mocno wystraszony i zestresowany. Boi się bardziej gwałtownych ruchów. Gdy człowiek do niego podchodzi, kocurek kuli się i zaczyna szybciej oddychać. Misiek ciągle się boi, że znowu zostanie pobity :( Czas leczy rany, mamy więc nadzieję, że kocurek z każdym dniem będzie czuł się coraz lepiej i będzie odzyskiwał zaufanie do ludzi. Weterynarz zalecił podawanie Zylkene, założenie obróżki feromonowej i włączenie feromonów do kontaktu.
Miś to domowy kot, którego 5 lat temu człowiek skazał na poniewierkę. Miś został po prostu wyrzucony z domu 💔
Przytulił się do stada kotów wolno żyjących, które ma karmicielkę. Jednak osoba ta nigdzie tego nie zgłosiła. Nie szukała też Misiowi innego, dobrego domu. Trzeba było aż pobicia kota, żeby dostał szansę na dobre życie. Nasza znajoma, która zna karmicielkę, zgłosiła się do nas z prośbą o pomoc działkowemu kotu, który został pobity kijem przez starszą osobę. I tak poznałyśmy Misia i jego smutną historię.
Kotek jest cudny - miziasty i łagodny; kocha człowieka i bardzo go potrzebuje. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że nie ma żadnych poważnych obrażeń, wyniki krwi ma dobre, testy na choroby wirusowe FIV/FeLV ujemne, jednak jest obolały i póki co nie oddał sam moczu. Dziś wieczorem miał RTG kręgosłupa, czekamy na wyniki i informacje o aktualnym stanie kocurka.
Bardzo prosimy Was o wsparcie finansowe i pomoc w pokryciu kosztów hospitalizacji i badań Misia.
Ładuję...