Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy z całego serca za wsparcie zbiórki Tymka.
Koszt leczenia Tymka wyniósł 2.689 zł. Zbiórka pozwoliła pokryć nam koszt w całości. Reszta uzbieranej kwoty tj. 1.211 zł została przeznaczona na opłacenie 2 faktur za leczenie naszych podopiecznych na kwoty: 1.043 zł (leczenie psa Bambi) oraz 297 zł (leczenie kota Buraska).
Obecnie Tymek przebywa w domu tymczasowym u naszej Anetki gdzie powoli dochodzi do siebie. Po paru dniach obserwacji możemy powiedzieć, że w psie nie ma grama agresji. Jest potulny, potrafi zająć się pluszakami, ładnie dogadał się również z innymi psami w domu, potrafi wejść na łóżko i położyć się na domownikach, przytulić i usnąć.
Teraz tylko liczymy, że trafi się domek pełen miłości.
JAK MOCNO TRZEBA BIĆ, BY POŁAMAĆ KOŚCI❓❗
To pytanie zadajemy sobie od wczoraj, gdy otrzymaliśmy informację o sytuacji jaka miała miejsce na jednym z osiedli w Puławach. Zaalarmowano nas o prawdopodobnym POBICIU SZCZENIAKA. Na miejscu pojawiła się straż miejska, schronisko i oczywiście sąsiedzi którzy jako pierwsi zabezpieczyli psa. Osoba odpowiedzialna za spowodowanie tej niewyobrażalnej krzywdy, jest obecnie poszukiwana. Nasza Fundacja współpracuje w tym momencie z funkcjonariuszami z Powiatowej Komendy Policji w Puławach.
Tymek, bo takie imię otrzymał od nas szczeniak, trafił na sygnale do lecznica na Norwida. Dziękujemy w tym momencie wszystkim służbom oraz pracownikom puławskiego schroniska, którzy byli na miejscu i pomogli na naszą prośbę w szybkim transporcie psa do lecznicy.
Stan szczeniaka na ten moment jest średni. Tymek przeszedł dziś rano pilną operację, ponieważ ma paskudnie połamaną tylną lewą łapę. Prawdopodobnie w wyniku pobicia doszło do ZŁAMANIA KOŚCI UDOWEJ PRZYNASADOWO, do tego pies ma ZERWANE WIĘZADŁO KRZYŻOWE w tej samej łapie 💔 jako że wątroba jest organem wstrząsowym, ona również uległa uszkodzeniu.
Obecnie WĄTROBA JEST ZNACZNIE POWIĘKSZONA a parametry wątrobowe są przekroczone duuużo ponad normę. Do dziś martwiliśmy się o to czy pies nie będzie wymagał cewnika, na szczęście oddał mocz i to chyba jedyny koszmar jaki na razie przeminął...
Tymek jest pod całkowitą opieką naszej Fundacji, nie mogliśmy pozwolić by szczeniak pozostał w schronisku. Mimo że nie jesteśmy z gumy i musieliśmy naprawdę mocno się wczoraj natrudzić ,by zorganizować miejsce dla psiaka, zapadła decyzja, że zostaje z nami, finansujemy jego leczenie a dzięki uprzejmości wspaniałej techniczki weterynarii, mamy również dla niego dom tymczasowy.
Szczeniak ma około 7/8 miesięcy i waży ok. 7 kg. Jest średniej wielkości psem z pyskiem w typie belga. O dziwo psiak jest dłuższy niż wyższy, no i zamiast ogona posiada kikut. Taki śmieszny kundelek.
Na ten moment Tymek jest bardzo wystraszony, ale na szczęście łagodny i współpracujący. Serce nam się kraja na jego widok... Czemu wszystkie zwierzęta nie mogą mieć normalnych domów? Naprawdę, to tak wiele?! Żeby nie bić, by nie katować, nie wyżywać się na czującej istocie? :'( To najwidoczniej przerasta tak wielu... Ręce opadają.
Będzie nam bardzo miło jeśli wesprzecie nas w leczeniu psiaka. Pierwsza pomoc, leki, kroplówki, antybiotyki, zużycie dzienne materiałów, badania krwi i operacja wyniosły nas już 1700 zł. A minęła dopiero doba. Koszta są ogromne, ale nie mogliśmy postąpić inaczej. Pies prawdopodobnie będzie mógł opuścić lecznicę przed weekendem, ale to nie koniec jego leczenia. Pozostaje jeszcze kwestia czy Tymek odzyska pełną sprawność w łapie, koszty karmy, podkładów, utrzymania go w domu tymczasowym. Później szczepienia, odrobaczenie. Możemy tak wyliczać 😖
I największa prośba na koniec - po prostu trzymajcie za niego kciuki. Zostawcie mu dobre słowo. Nam też się przyda.
Ładuję...