Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nasze kochane kociaki są już po pierwszym szczepieniu. Mali pacjenci byli bardzo dzielni i w ogóle nie płakali przy zastrzykach. Niestety w kocich uszkach nadal jest pełno odchodów świerzbowca, konieczne jest zatem kontynuowanie terapii specjalną maścią do uszu. Mamy jednak nadzieję, że i tę batalię wygramy już niedługo.
W imieniu naszych podopiecznych w dalszym ciągu prosimy o grosik wsparcia i udostępnienie. Tylko tak możemy uregulować rachunki i móc pomagać dalej.
Kochani, w ciągu zaledwie miesiąca, do jednej z naszych koleżanek, podrzucono koty już czterokrotnie.
Pierwszym dwóm czarnym się udało, bo pudełko wypatrzyli przechodnie. Trzeciej czarnej też się udało, bo mąż koleżanki wrócił z wyjazdu po 23 i zobaczył pudło.
Czwartemu z trzeciego podrzucenia już się nie udało, bo przegryzł worek i reklamówkę, w którą ktoś go zapakował i w nocy uciekł. Z nagrania wiemy tylko, że był czarny, jak wcześniejsze 3 koty.
A teraz mamy czwarte podrzutki. Tym razem ktoś się postarał podwójnie, bo zapakował je nie tylko w pudło bez otworów, ale jeszcze w siatkowy worek. To cud, że żyją, bo gdyby zostały znalezione kilka godzin później, umarłyby w męczarniach.
Na usta cisną nam się słowa: wielbicielu ziemniaków, cebuli, siatkowych worków i szczelnie zaklejonych pudełek - następnym razem zadzwoń - pomożemy twoim kotom w cywilizowany sposób. Wykastrujemy matki, pomożemy znaleźć domy ich dzieciom.
Kocięta, choć przerażone, na chwilę obecną są zdrowe. Czeka je okres kwarantanny, szczepienia, profilaktyka.
Was kochani prosimy o pomoc w sfinansowaniu opieki weterynaryjnej i zakupu jedzenia dla nich.
Mamy nadzieję, że stres porzucenia nie odbije się na ich zdrowiu i po kwarantannie i szczepieniach, szybko znajdą nowe domy.
Ładuję...