Połamane nóżki, pogruchotana miednica. Ma dopiero 6 tygodni, kto go skrzywdził?!

Znalezione przy drodze małe, kocie dziecko. Ma dopiero może z 6 tygodni. Twardo próbuje iść, ale tylne nóżki nie słuchają, ciągną się za małym ciałkiem.

Skąd to połamane dziecko znalazło się przy drodze? Rozważaliśmy z lekarzem różne scenariusze. Potrącenie? Odpada, nie przeżyłby, jest za mały, nic by z niego nie zostało. Spadł? Nie miał skąd... Jedyne, co przyszło nam na myśl to to, że został wyrzucony jak zbędny śmieć z jadącego samochodu. Upadł na łapki i pupę łamiąc je. Druga hipoteza to został potraktowany kopniakiem w tył małego ciałka... 

To niestety tylko hipotezy, prawdy nie uda nam się ustalić...

Ten kociak waży zaledwie 600 gram... Pytamy lekarza, czy podejmie się zabiegu i jakie są szanse na przeżycie? Odpowiedź jest tylko jedna, ryzyko jest duże. Bez próby jednak czeka go tylko eutanazja. Ryzykujemy mając świadomość, że może się nie udać...

Pierwsza osteosynteza udała się, maluch się wybudził z narkozy! Na drugi zabieg umawiamy się za tydzień. Dwóch operacji naraz by nie przeżył, za długa narkoza jak na takiego maluszka.

Po tygodniu zrobiona druga nóżka. Maluch ma się dobrze!

Za miesiąc wyjęcie gwoździ, a raczej igieł z nóżek i rehabilitacja! Dziękujemy z całego serca Panu Doktorowi, za trud włożony w ratowanie dzieciaka! Wiemy, że był to prawdziwy wyczyn przy takich małych kosteczkach!

Pomożecie nam ratować tego malucha? Dotychczasowy koszt to 1800 zł za dwie osteosyntezy i zdjęcia RTG. Ten skrzywdzony maluch nie ma nikogo, ma tylko nas. I Was, ludzi o wielkich sercach! Za każdą wpłatę dziękujemy!