Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa pomocy, Mikrusowi niczego nie zabrakło, mogliśmy opłacać hotelik, leczenie, kupować karmę.
A najważniejsze jest to, że Mikrus znalazł FANTASTYCZNY dom :)
WARTO POMAGAĆ!
Faktura za pobyt w hoteliku.
Mikrusek ma się coraz lepiej, wczoraj miał robione kontrolne badania krwi - jesteśmy na dobrej drodze do wyzdrowienia. Rany dobrze się goją, psiak dostał od nas suplementy na wzmocnienie odporności, kupiliśmy karmę suchą i mokrą, opłaciliśmy operację. Faktury znajdują się w załącznikach do tej zbiórki.
Nie mamy jeszcze faktury za hotelik. Dziękujemy, że dzięki Wam Mikrus ma zapewnione wszystko czego potrzebuje.
Niestety, nie uda się uniknąć operacji, skóra na grzbiecie Mikruska wymaga usunięcia ze względu na postępującą martwicę.... Trzymajmy kciuki!
Mikrus bardzo źle znosi sytuację w jakiej się znalazł... jest przeraźliwie smutny i coraz bardziej zrezygnowany.
Gdyby chociaż miał jakiś dom na horyzoncie....
Mikrusek to niewielki psiak, którego życie nie oszczędzało od urodzenia. Jako szczeniak trafił w „dobre ręce”, które może i dały jeść ale nie nauczyły jak żyć. Kilka miesięcy temu stracił nawet to co miał a jego życie wywróciło się do góry nogami. Mikrusek jest psem, który nie ufa nikomu, boi się ludzi ale w swojej samotności bardzo tęsknił za odrobiną ciepła ludzkiej dłoni i zaczął powoli przełamywac swoje lęki.
Znalazły sie osoby, któe postanowiły pomóc Mikrusowi. Niestety, los nie wyczerpał limitu nieszczęść dla tego maleńkiego psiaka - Mikrus został bardzo dotkliwie pogryziony.
Przebywał w swoim kojcu, kiedy psy będące na zewnątrz z nieznanych nam przyczyn zaatakowały go. Złapały Mikrusa przez ogrodzenie, a uchwyt musiał być bardzo mocny, bo biedakowi wyrwało płaty skóry. Próbując się ratować doznał licznych drobniejszych zranień i otarć uderzając o pręty ogrodzenia. Największe rany - na szyi, na grzbiecie pomiędzy łopatkami i w tylnej części ciała zostały zszyte, założono dreny aby odprowadzać wysięk. Rozdarte ucho, stłuczony pyszczek.. chyba nie ma miejsca na ciele, które by go nie bolało. Mikrus w tym wszystkim okazał się psem niezwykle wytrzymałym, pomimo bólu i strachu pozwolił się dotknąć i zabrać do lecznicy, która zgodziła się nam pomóc. Tutaj wielkie podziękowania dla Pani Małgosi Bajorek z gabinetu weterynaryjnego Ogoniaści w Dębicy.
Pani doktor zgodziła się nas przyjąć w niedzielne popołudnie i poświęciła bardzo dużo czasu na oczyszczenie ran i zszycie naszego małego bohatera.
Oczywistym było, że Mikrusek nie może wrócić w to samo miejsce… Dzięki wielkiemu sercu Hotel pod lipami udało się umieścić Mikrusa w hoteliku, gdzie dostanie dalszą pomoc. Co dalej? Nie wiemy. Nie planujemy na dłużej niż dzień kolejny. Proces gojenia jeśli wszystko będzie dobrze powinien zamknąć się w 14 dniach, zakładamy, że do miesiąca może być potrzeba aby pozostał w hotelu, w czystym, ciepłym pomieszczeniu.
Faktura za pierwsze zaopatrzenie ran wyniosła 510 zł
Za hotel z opieką weterynaryjną spodziewamy się większej kwoty. Jak dużej? Wszystko zależy od tego czy skóra będzie się goić. Kiedy będziemy wiedzieć? Za 5-7 dni wszystko się okaże. Jedno jest pewne - nie chcemy aby zabrakło nam środków podczas gdy Mikrus ma w sobie tak wielką wolę życia. Ten mały wielki pies musi wreszcie być szczęśliwy!
Pomożesz?
Ładuję...