Dwa dni leżała w rowie z roztrzaskaną miednicą

Wieczór, zimno, deszczowo. Telefon..."drugi dzień leży kot w rowie". Tylko jedna osoba zareagowała i zadzwoniła prosząc o pomoc. Znieczulica - poziom maksymalny!

Młodziutka koteczka, miednica roztrzaskana. Kolejnej nocy nie przeżyłaby.

Jedziemy do lecznicy, po kilku dniach, po zejściu obrzęku, operacja. Koteczka przebywa w domu tymczasowym, dochodzi do siebie. Najważniejsze, że żyje i chodzi! Jedna łapeczka nie jest jeszcze w pełni sprawna, ale  mamy nadzieję, że to kwestia czasu. 

Zbieramy na opłatę faktury za operację, sterylizację i szczepienia. 

Gdyby ktoś mógłby zakupić dobre jedzonko dla Zary będziemy wdzieczni. Dziękujemy za każdą pomoc, za ciepłe myśli, kciuki, udostępnienia. 

Dziękujemy, że Jesteście, bez Was nie moglibyśmy pomagać!

W razie pytań dostępni jesteśmy pod tel. 607488598