Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Las, niedaleko Otwocka. Pod drzewem leży sunia. Głodna, odwodniona, zmarznięta, z połamanymi łapkami. Sunia bardzo cierpi. Tylko ona wie, co się wydarzyło. Ktoś wyrzucił ją z połamanymi łapkami? Może ktoś jej połamał łapki? Musimy pójść tropem tego kolejnego dramatu. Nie możemy być obojętni wobec tego barbarzyństwa.
Szukamy sprawcy! Ktokolwiek, cokolwiek wie! Szukamy! Czekamy na każdy sygnał! Dlaczego tę sunię spotkało takie nieszczęście? Dlaczego?!
Telefon interwencyjny TPZ. Dziecięcy, drżący głos w słuchawce:
- Koło rowu w lesie leży piesek... Taki malutki... Skulony w kłębek, że go wcale nie widać. Jest taki głodny... Połknął bułkę... Nie może chodzić tylko leży. Tam jest mokro... A on leży w tej wodzie.
Ustalamy miejsce. Słyszymy wyjaśnienia:
- To jest leśna droga na Glinę.
Czas goni. Wsiadamy w samochód. Ciemno i zimno. Chłopiec deklaruje pomoc. Podjedzie na rowerze i nam pokaże, gdzie leży pies.
Godzina gorączkowych poszukiwań. Jest! Leży w mokrej trawie. Nie rusza się. To sunia. Jest zalękniona i cichutko popiskuje. Po pierwszych oględzinach widoczne powykrzywiane łapki. Wyglądają na połamane.
Szybko! Jedziemy do weterynarza. Zdjęcia RTG potwierdzają nasze przypuszczenia. Sunia ma połamane łapki.
Konieczna operacja. Prosimy o pomoc. Błagamy o jednego sms-a! Sonia potrzebuje pomocy. Tylko dzięki Wam może stanąć na łapki. Trzeba jej pomóc! Ona jest taka grzeczna i miła. Leży cichutko... Patrzy... I czeka... Jakby nam zaufała, że skrócimy jej cierpienie. Skróćmy jej oczekiwanie.
Pomóżmy jak najszybciej przeprowadzić operację. Zbieramy na pomoc dla tej malutkiej, wyrzuconej, połamanej Soni. Ona czeka! Widać to w jej oczach...
Ładuję...