Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie tak to miało się zakończyć... Polinka malutka po złamaniu łapek powolutku dochodziła do siebie. Były problemy z uregulowaniem kału ale dziewczyna dobrze się czuła. Na zmianę kupa luźna, kupa piękna
Głośno domagała się kontaktu z człowiekiem ...
Dzisiaj rano zrobiła luźna kupę.
Od godziny 9:00 jest stan zaczął się pogarszać. Z godziny na godzinę gasła w oczach...
Test na panleukopenię ujemny, luźna kupa wróciła.
O godzinie 14:20 zasnęła
Nie wiem co się wydarzyło, czy jakiś zator poszedł, czy to FIP się uaktywnił....
Pozostał smutek, oraz złamane serce
Pakiet karmy dla Poliny kupiony. Faktura w załącznikach do zbiórki.
Miałam nie przyjmować już kotów... Zdrowy rozsądek kazał odmawiać, brak miejsca, brak środków finansowych. Ale co miałam zrobić? Pozwolić by została uśpiona?, Zostawić ją na śmierć? Bo tak zakończyłaby się jej historia.
Polina ma 6 tygodni i ma połamane obie kończyny miedniczne oraz miednicę.
Pomimo tego że początkowo syczała, warczała to po kilku godzinach już sama domagała się kontaktu z ludźmi. Trafiła do lekarza na prześwietlenie i od razu ustaliliśmy termin operacji na następny dzień. Udało się poskładać nóżki. Teraz przed Poliną kilka tygodni w gipsie. Antybiotyki, leki przeciwbólowe. Potrzebna jest też wysokomięsna karma, ale w małych puszeczkach, bo to póki co mikrusek i duża puszka szybciej by się zepsuła niż ona by ją zjadła.
Faktura za operację Poliny jest w załączniku.
Faktura na kwotę 1300.00zł.
Do zapłaty mam jeszcze z fakturę za sierpień 3000.00zł i za wrzesień 2200.00zł Jestem załamana. Kochani, czy to początek końca? Zaczynam tak myśleć, niestety. Bez Was nie dam rady.
Ładuję...