Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dziękujemy za partycypowanie w kosztach leczenia Zochy.
Kotka po zabiegu znalazła nowy dom!
Smutna historia z dorosłą kotką dla której ciężko o dom zakończyła się happy endem! Oby wiecej takich!
Myślałam, że tym razem będzie inaczej, że mogę zaufać danej obietnicy, że bycie pedagogiem w pewnym stopniu zobowiązuje do odpowiedzialności za słowa. Znam nauczycieli, którzy łączą dwa zadania: przekazywanie wiedzy i kształtowane charakteru młodego człowieka. Mam to szczęście, że kilku nauczycieli nadal, mimo upływu lat, jest dla mnie niepodważalnym autorytetem nie tylko w dziedzinie przedmiotu, który wykładali.
W tej sytuacji jednak rozczarowałam się. Pani zwróciła się do Fundacji z polecenia. Myślałam, że to ją w pewien sposób zobowiąże. Niestety, ludzie zawodzą mnie raz po raz. Po kilku dniach, kiedy przyjmę zwierzaka, nagle zapominają o deklaracjach, których nikt ich od nich nie oczekiwał.
Pani przekazująca około 8-letnią kotkę planowała zbiórkę karmy na rzecz Kociej Mamy i zajęcia edukacyjne, by promować Fundację. Skończyło się dość brzydko. Zostałam ze starą, chorą kicią, a po pani wszelki ślad zaginął. Usłyszała o koniecznej operacji wycięcia śmierdzącego polipa, który może być zaczątkiem raka w uchu i usunięcia zębów. I po prostu zniknęła. Zawsze powtarzam: "Bądźcie ze mną szerzy, ja i tak kota przyjmę i właściwie zabezpieczę, nie snujcie wizji pomocowych, bo nie mam czasu na słuchanie fantazji o hipotetycznej dobroczynności."
Reasumując : kotka zwana Babeczką w domu Agaty dostała normalne imię Zocha i przebywa na rekonwalescencji. Wojtek, weterynarz, potraktował mnie ulgowo, tylko na 1500 zł ocenił swoje działanie na rzecz ratowania kondycji Zochy. Usunął wszystkie zęby wywołujące stan zapalny, nadziąślaka, który wyrósł w jamie ustnej i polipa umiejscowionego w uchu. Zmiany chorobowe były duże, ingerencja chirurgiczna również. Oczywiście przed zabiegiem wykonany został pakiet odpowiednich badań i analiz: morfologia z biochemią, prześwietlenie nieszczęsnego ucha, biopsja przedoperacyjna.
Zocha oprócz diety, bo ewidentnie była źle odżywiana, dostaje krople do ucha, które mają przyspieszyć gojenie po interwencji chirurgicznej. Przypominam raz jeszcze, że Fundacja przede wszystkim ratuje najtrudniejsze medyczne przypadki - koty, u których konieczne są skomplikowane operacje. Na szczęście dla mnie i dla kotów pracuję z samymi najlepszymi fachowcami, ale też świadomymi swoich predyspozycji i ograniczeń. I tak Ania czy Gosia oswoją każdego kota przy okazji leczenia, ale nie poskładają złamanej nogi.
Do znudzenia wałkuję temat oceny możliwości ludzi przekazujących nam szczególnie chore koty -bądźcie świadomi faktu, że mnie wasze obietnice zapadają w pamięć, nigdy nie traktowałam lekko nawet najmniejszych przyrzeczeń. Potem, kiedy tacy opowiadacze wracają po pomoc do Fundacji, już nie mają pakietu zaufania. Przyczyna jest prosta - już raz zawiedli. Koty na tym nie cierpią, na nie się nie gniewam ani nie blokuję im pomocy. Ale zgłaszający ma trudno, bo zamiast słownej umowy, następnym razem sięgamy już po tą papierową.
Jak zwykle tradycyjnie proszę o pomoc w opłaceniu zbiegu. Miesiąc od wykonania zabiegu Zocha musi pojawić się w Żyrafie na pooperacyjne badania kontrolne. W planie morfologia, biochemia i zdjęcie RTG ucha, które pomoże nam ustalić na ile reszta polipa się wchłonęła i czy jest konieczna jeszcze jedna ingerencja. Dziękuję!
Ładuję...