Konał w budzie pod mokrą szmatą, z uszkodzonym kręgosłupem i miednicą oraz ropiejącymi ranami wraz z odleżynami...

Wsparło 407 osób
14 365,52 zł (119,71%)

Rozpoczęcie: 4 Stycznia 2021

Zakończenie: 28 Stycznia 2021

Godzina: 23:59

🖤 Najsmutniejszym dniem w naszej codziennej walce o braci mniejszych jest smierć podopiecznego. Szczególnie trudne są decyzje o konieczności poddania odebranej z dramatu istoty eutanazji. Zawsze pojawiają się pytania, czy jesteśmy w stanie zrobić coś więcej, a może przyjdzie wyczekiwana poprawa, czy dać zwierzakowi jeszcze szansę, może jeszcze poczekać...

Timon od ponad dwóch tygodni przebywał w specjalistycznej klinice ortopedycznej - został do niej przewieziony od razu po odbiorze od oprawców. Pseudowłaściciele nie widzieli żadnego problemu w jego dramatycznym stanie. Niestety lekarze zamiast zając się naprawą kręgosłupa, musieli rozpocząć walkę z zapaleniem trzustki i niewydolnością nerek. Stan psiaka z dnia na dzień się pogarszał, parametry krwi leciały na łeb, na szyję, w badaniu USG zatarta struktura nerek, brak reakcji na leki. Specjaliści nie widzieli dla niego szans na ratunek 😢😢😢

Nie jesteśmy od tego, by upadlać zwierzęta i utrzymać je przy życiu w bólu i cierpieniu. W codziennej pracy kierujemy się ograniczaniem cierpienia. Zdarzają się sytuacje, gdy jedynym sposobem zakończenia męki jest eutanazja. Nie jest to dla nikogo łatwa decyzja. Niby humanitarne rozwiązanie, ale tak samo cholernie boli i rozpruwa serce...

Timon, tym razem się nie udało, za co Cię przepraszamy. Robiliśmy wszystko, by Ci pomóc, jednak przegraliśmy z rażącymi zaniedbaniami...

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
305 zakończonych zbiórek
Wsparło 407 osób
14 365,52 zł (119,71%)