Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Telefon interwencyjny ciągle dzwoni! Kolejny ciężki przypadek porzucenia zwierzęcia.
Zatrwożony głos w schłuchawce:
"W lesie pod Zabieżkami leży pies. Jest w strasznym stanie. Ratujcie go! Gmina nie chce się tym zająć, a pies umiera. Wygląda strasznie".
Jedziemy i naszym oczom ukazuje się młody pies, wyrośnięty szczeniak. Nie ma jeszcze roku. Pies ma liczne obrażenia. Nie chce wstać. Jest brudny, cały w odchodach. Sierść sfilcowana, stęchła. Inspektor wsadza go do samochodu. Pies boi się własnego cienia. Nie chce chodzić. Jest połamany.
Ratujemy go. Teraz weterynarz, rtg, diagnostyka. Pies jest w naszym domu tymczasowym. Nie mamy funduszy na leczenie. Może ktoś pomoże?
Pies wymiotuje krwią, ma obrażenia wewnętrzne. Gdyby zebrało się chociaż troszkę pieniędzy, zrobimy pełną diagnostykę. Tylna łapa wisi, będzie potrzebna operacja. Pomóżcie mu wstać na nogi. Ten pies ma na ciele pręgi z wybroczynami. Ktoś go maltretował. U nas ma spokój, opiekę tylko brak funduszy na leczenie. Bo co mogą wolontariusze? Tylko dać serce i dach.
Pomóż. Jeden sms. Prosi ten wrak pieska. Pomóż go ratować!
Ładuję...