Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za godne życie, za godną starość i za każde bezpieczne jutro!
Wiele osób wciąż walczy o byt podopiecznych Azylu za co ogromnie jesteśmy Wam wdzięczni !!!
Po raz kolejny Azylowy Anioł- Edytka zamknęła Naszą zbiórkę kwotą prawie 8.000zł !!!
Żyjąc z miesiąca na miesiąc dziś możemy na chwilę odetchnąć. Miesiąc kolejnego bytu końskiego stada został zabezpieczony !!!
Nie potrafię wyrazić tego, co czuję...
Dziękuję !!!
Podjęliśmy ostateczne działania! Nie mamy dalej jak utrzymać koni!
Po smierci Angel Sonhar wyjechał do adopcji!
Vectra- litewska klacz po kontuzji kręgosłupa zjechała do Naszej siedziby, by zmniejszyć koszta i zapewnić staruszce większą opiekę!
Inne konie pozostająa jeszcze w drugim Naszym oddziele, na jak długo nie wiemy!
Funduszy brak, by opłaić Ich dom!
I niestety nikt nie reaguje!
Bez Waszej pomocy czeka Nas koniec...
Przyszedł czas na opłacenie kolejnej faktury za utrzymanie Azylowych Przyjaciół !!!
Środków brakuje, a sytuacja każdego dnia budzi w Nas coraz większy lęk o jutro ocalonych koni!!!
Wołamy błagalnie o ratunek, ale wokół tylko cisza...
A one tylko patrzą Na Nas tymi szczęśliwymi oczętami, nieświadome panującego wokół kryzysu ... cieszą się ze swojego Azylu!
Pomóżcie Im, pomóżcie Nam!!! Tylko dzięki Wam ten pełen miłości koński tabun będzie mógł istnieć dalej !!!
Do 10 czerwca zobowiązani jesteśmy pokryć płatność za koński dom w wysokości prawie 10 000 tys.! Środków brak!
Ostatnie faktury udało się nam opłacić dzięki ofiarności Darczyńców. Odetchnęliśmy, że zwierzęta są bezpieczne. Niestety czas jest tak ciężki, że mimo wszelkich naszych starań nie jesteśmy w stanie podołać spoczywającym na naszych barkach należnościom. Za chwilę więc ponownie bez Waszej pomocy pogrążymy się w długach!
Konie Azylu to zwierzęta po różnorodnych przejściach fizycznych i psychicznych. Okaleczone zewnętrznie, ale także z pozostawioną głęboko raną na duszy... Po latach walki o każdy oddech przetrwania, o każdy kęsek karmy, o jeden mniej bat na ciele trafiły dzięki wsparciu ogromu osób pod skrzydła naszego Stowarzyszenia.
Rozpoczęły nowe życie, choć niejednokrotnie ku schyłku już swojego wieku... Nasze staruszki!
Maluchy, one też są z nami! Urodziły się bez prawa do młodości! Miały zasilić swoim młodym mięsem w większości włoskie stoły. Dziś są młodzieżą, która szaleńczo łapie każdy dzień swojej wolności! Są też zasłużeni sportowcy! Ci, którzy oddawali „krew i pot” na torach wyścigowych, krosach czy parkurach skokowych. Zwichnięte kończyny, złamania i inne kontuzje, które pozbawiły ich godnego życia! Zgasły flesze, a gwiazdy sportu spadły na ziemię do handlarskiej, czarnej dziupli, z której droga prowadziła tylko w jedną stronę... - do rzeźni! Mamy też matki, które traktowano jak maszyny do rodzenia źrebiąt, a gdy zaniemogły...
Są także konie po szkółce, które latami po 12 godzin dziennie harowały dla człowieka, w pocie czoła, w upałach służyły człowiekowi za garstkę siana. Wyprute z sił oddane zostały do handlarza...
Liczymy na Waszą pomoc! Niech Ich „bajka” w Azylu trwa! To wszystko co mają! Dla Nas każdy miesiąc jest wyzwaniem, w którym walczymy o jutro tych koni! Bez Was nie damy rady!
Ładuję...