Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ta walka byłą długa i kosztowna i przegrana dla nas i dla Felusia :( czasem ten malutki mikroskopijny wróg jest tym najgorszym.
Eliot trafił do nas jak kilkutygodniowy maluch, którego trzeba było karmić, bo nie umiał jeszcze samodzielnie jeść. Miał zaawansowany koci katar, jak większość kociaków. Niestety u Eliota wystąpił wyjątkowo przewlekły charakter.
Eliot był bardzo słaby, choroba sprawiała mu dużo cierpienia. Baliśmy się o jego życie. Ewa, opiekunka Eliota z ogromną miłością i troską czuwała nad małym Eliotem.
Eliot to wojownik, nie poddawał się chorobie. Pomimo antybiotykoterapii choroba nie ustępowała. Mijały miesiące. Wymazy, kolejne antybiotyki, zastrzyki zwiekszające odporność, nic nie przynosiło zadowalających efektów. Eliot pomimo przewlekłego kataru, zatkanych nieustannie zatok i problemem z oddychaniem, starał się zachować pogodę ducha i nie unikał wcale zabawy.
Uwielbia spędzać czas ze swoją towarzyszką, również tymczasowiczką, -Porzeczką.
Eliot z pozoru nie wygląda na chorego kota, dopiero kiedy zaczyna mieć problemy z oddychaniem i zaczyna kichać i smarkać zielonymi i krwawymi smarkami, widać, że jego stan jest poważny.
Eliot miał robione również kilkakrotnie testy na FIV/FELV, żeby sprawdzić, czy przyczyna niemożności zwalczenia infekcji, leży w obniżonej odporności spowodowanej, którymś z tych wirusów. Wszystkie wyniki wyszły negatywnie.
Kolejne badanie Eliota, czyli tomograf komputerowy, nie wykazał zmian nowotworowych, czy choćby polipów, które mogłyby powodować taki wysięk z nosa.
Po konsultacji z kilkoma lekarzami, zdecydowaliśmy się na radykalny krok i jedyny, który może mieć kluczowe znaczenie w powrocie Eliota do zdrowia w ocenie specjalistów. Chirurgiczne usunięcie chorobowo zmienionej tkanki.
Eliot jest już pod zabiegu.
Dzisiaj odwiedziła go Ewa i mocno wytuliła <3 Wierzymy, że ten zabieg pomoże Eliotowi wrócić do zdrowia i w końcu cieszyć się życiem bez bólu.
Nie czekaliśmy aż uzbiera się cała kwota, bo Eliot cierpiał i nie chcieliśmy czekać, zabieg zrobiono na krechę... Liczymy, że historia Eliota poruszy Wasze serca i pomożecie wpłacając grosik lub posyłając smsa na pokrycie kosztów leczenia. Z góry Wam dziękujemy, za każdy gest <3
Ładuję...