Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Są nowe, dobre informacje w sprawie kota jaki uległ wypadkowi samochodowemu.
Okazuje się, iż jego stan jest już stabilny i jak informuje klinika weterynaryjna - przeszedł już wszystkie zabiegi ratujące jego zdrowie i życie. Chirurdzy usunęli mu gałki oczne - niestety żadna nie była do uratowania. Operacja trwała kilka godzin.
Kot teraz musi nauczyć się żyć bez wzroku. Na razie przebywa w szpitalu i jeszcze poro dni przed nim.
Pod opieką chirurgów i techników weterynarii powinien za kilka tygodni zakończyć leczenie. Wtedy będziemy szukać mu miejsca, by mógł funkcjonować ze swą niepełnosprawnością.
Kot w ciężkim stanie, którego ratowaliśmy pod ukraińską granicą trafił do kliniki. Zabezpieczony przeciwbólowo przebywa już pod całodobową opieką weterynaryjną.
Zanim jednak to nastąpiło zwierzę o własnych siłach ukryło się po wypadku w przepuście drogowym i bardzo trudno było je wyciągnąć.
Należało użyć specjalistycznego sprzętu. Po dojeździe na miejsce nad ranem – ponad godzinę zajęło nam skuteczne wyciągnięcie go z betonowej pułapki. Była ona bardzo wąska i człowiek nie mógł się w niej przecisnąć by uratować zwierzę.
Wypadek samochodowy sprawił niestety iż zwierzę już nigdy nie będzie widzieć. Jedno oko zostało całe uszkodzone a druga gałka nie nadaje się do uratowania. Dziś chirurdzy będą ją usuwać.
Mimo, iż na fotografii kot siedzi spokojnie, w rzeczywistości jednak jest to zwierzę całkiem dzikie i nie za bardzo pozwala sobie na oczyszczanie ran. Na razie jednak jego stan jest ustabilizowany – nie ma zagrożenia utraty życia.
Od północy ratujemy kota jaki został bez pomocy, po wypadku we wsi w powiecie bieszczadzkim. Zwierzę jest w bardzo ciężkim stanie po wypadku komunikacyjnym. Żadne ze służb: policja, gmina i lekarz weterynarii nie pomogli zwierzęciu. W takim stanie czekał na pomoc około 10 godzin. Musieliśmy ruszyć po niego aż Warszawy.
Do zdarzenia doszło w gminie Czarna Górna, 6 km. przed granicą z Ukrainą – wczoraj po godzinie 23. Rodzina ze Śląska, która wypoczywała w Bieszczadach - jadąc drogą zauważyła bardzo cierpiącego kota, który na skutek zderzenia z innym pojazdem miał uszkodzoną głowę. Ogromy ból, wypadnięte gałki oczne, zwierzę było w bardzo złym stanie.
Nikt nie chciał tym ludziom pomóc. Policja podała nr do lekarza weterynarii. Ten spał w najlepsze i nie odbierał numeru telefonu. Jako Pogotowie dla Zwierząt przez ponad godzinę próbowaliśmy powiadomić kogoś z tamtych terenów by zabrał zwierzę do lekarza. Niestety; noc i trudna sytuacja w pomocy dla zwierząt przy wschodniej ścianie Polski zmusiła nas aby wysłać tam patrol interwencyjny aż z Warszawy.
Obecnie kot jest zabezpieczony w karetce „Pogotowia dla Zwierząt”. Otrzymał leki przeciwbólowe, jego stan został ustabilizowany i dojeżdża do chirurgów weterynaryjnych na operację. Wieczorem podamy nowe informacje.
Ta zbiórka ma na celu zebranie funduszy na ratowanie jego zdrowia i życia oraz jego rehabilitację.
Ładuję...