Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wieści są znakomite! Łapka maleńkiego Maksimusa jest sprawna - nie wymaga ani amputacji ani ortezy! Kości ładnie się pozrastały. Teraz maluszek może bez bólu cieszyć się kocim dzieciństwem, dokazując i bawiąc się w najlepsze!
Dziekujemy za wsparcie okazane Maksimusowi!
Zimny listopadowy dzień miał konkretny plan dla Dobrej Duszy – na jej drodze do domu postawił los kotów niczyich. Kocia rodzina – rodzice i cztery zaledwie 4 tygodniowe maluszki - szukała schronienia przed deszczem i mrozem. Rodzinka miała wyjątkowe szczęście, trafiając na osobę, która bez chwili namysłu zabrała całą familię ze sobą do ciepłego, choć niewielkiego mieszkania.
Kociaki wydawały się zdrowe, a mamę i tatę Dobra Dusza zgłosiła naszej Fundacji do kastracji. W dniu zabiegu wraz z dorosłymi kotami przyjechał również najmniejszy maluszek z całego rodzeństwa. Kociak był osłabiony, drżał i miał opuchniętą łapkę. Natychmiast otrzymał pierwszą pomoc. Wykonano kilka zdjęć RTG, otrzymał antybiotyk. Niestety mimo podania leków pojawiła się silna gorączka 41 stopni i bardzo mocny obrzęk łapki. W łapeczce maleństwa utworzył się potężny ropień.
Kolejna wizyta odbyła się więc na cito u specjalisty ortopedii – kociaka poddano sedacji i wykonano niezwłocznie zabieg drenażu ropnia. Mały był słabiutki po zabiegu, jednak waleczności i odwagi nie można mu odmówić, jest niczym wytrwały gladiator Maksimus, po którym otrzymał imię. Maksi został poddany kolejnemu drenowaniu, po którym widać znaczącą poprawę - kociak czuje się dobrze, chętnie je, dokazuje. Codziennie otrzymuje wskazane leki, w tym antybiotyk. Już niedługo czeka go kolejna kontrola, oby wieści były już tylko jak najlepsze.
Kwota ze zbiórki obejmuje wizyty w gabinecie weterynaryjnym, drenaże łapki, a także leki, które Maksi otrzymuje.
Maksimus otrzymał szansę na życie, niezbędną pomoc, bez której by sobie nie poradził. Mamy nadzieję, że czeka na niego już tylko samo dobro, że strach, ból i przenikliwe zimno, które go doświadczyły już na samym początku jego życia, minęły bezpowrotnie. Prześlijmy mu wsparcie i dobre myśli.
Ładuję...