Ratujemy psa przed rozjechaniem przez samochód i schroniskiem w Sobolewie. Trwa wyścig z czasem!

Zbiórka zakończona
Wsparło 14 osób
900 zł (18%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 3 Kwietnia 2023

Zakończenie: 9 Kwietnia 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Ktoś ją wyrzucił na obwodnicy Kołbieli, tam, gdzie jest spory ruch samochodowy. Błąka się od wielu dni. Jest coraz bardziej chuda. Dziennie tamtędy przejeżdża kilkanaście tysięcy aut. - Ta suczka to szkielet i chyba jest szczenna – alarmują mieszkańcy. Problem jednak w tym, iż nie da się jej złapać.

Od kilku dni próbuje ją „odłowić” schronisko dla psów owiane złą sławą - „Happy Dog” z Sobolewa. Właściciel schroniska jest oskarżony o znęcanie się nad psami. Chcemy tę suczkę uratować z drogi i od tego schroniska. Pomóżcie nam w tym pilnie.

Zgłoszenie o porzuconym psie w gminie Kołbiel znane jest urzędnikom od kilku dni. Suczka biega między rondem a pasami szybkiego ruchu na drodze Warszawa - Lublin. O śmierć pod kołami auta jest tu bardzo prosto. Psa nikt nie dokarmia, wyjada więc resztki żywności z reklamówek jakie porzucili kierowcy.

- Ona jest prawdopodobnie po wyszczenieniu się – mówi mieszkanka Dęblina, która od kilku dni widzi suczkę, jak jedzie do pracy i z niej wraca. Niestety psiak nie daje się złapać, choć codziennie o tej samej porze czeka przy rondzie. – Może szuka swojego „pana” który ją wyrzucił?  - zastanawiają inni kierowcy.

Jeśli szybko jej nie pomożemy - suczka zginie po kołami auta. Dziennie tędy przejeżdża kilka tysięcy samochodów. To droga szybkiego ruchu między Warszawą a Lublinem oraz skrzyżowanie drogi krajowej nr 50 z Ostrowii Mazowieckiej do Żyrardowa.

Wczoraj próbowaliśmy ją odłowić, ale bezskutecznie - jak tylko (z odległości ok. 100 metrów) zobaczyła człowieka – uciekała przed nim. Musimy więc poprosić o pomoc specjalistyczną firmę, która nie tylko zastawi na nią klatki - pułapki ale i pewnie podjedzie z innym profesjonalnym sprzętem do jej złapania. Koszt takiej interwencji w zależności od czasu pracy firmy to od 900 do nawet 2000 zł. Wszystko zależy od czasu w jakim pies się złapie. I musimy zrobić to szybko, bo jest podejrzenie, iż niedługo urodzi szczeniaki. 

Suczkę mogłaby zabrać gmina do schroniska. Niestety gmina Kołbiel ma podpisaną umowę ze schroniskiem o przewrotnej nazwie „Happy Dog”. Tam psy nie były szczęśliwe. Marian D., właściciel schroniska zasiada ławie oskarżonych za znęcanie się nad psami.

Zresztą warunki utrzymania psów w tym schronisku przez wiele lat pozostawiały wiele do życzenia. Psy siedziały w klatkach bez właściwej opieki, w boksach zewnętrznych psy z kolei umierały.

Chcemy nie tylko zabrać suczkę z drogi, ale umieścić ją w dobrym schronisku dla psów. Tam jest szansa nie tylko na pomoc weterynaryjną dla niej (szpital dla zwierząt jest na miejscu), ale i z psami pracują behawioryści, by te szybko ponownie zaufały człowiekowi. Koszt jednorazowy przyjęcia psa do schroniska to 3000 zł. Biorąc pod uwagę poziom opieki, czas jaki tam spędzi i pracę z nią specjalistów - to nie jest wygórowana kwota. Musimy opłacić też transport psa.

Dlatego pilnie ratujemy Ją i założyliśmy zbiórkę na ten cel. Wierzymy, że nie tylko suczka otrzyma skuteczną pomoc, ale będziemy mogli opłacić wszystkie te koszty.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
2 aktualne zbiórki
44 zakończone zbiórki
Wsparło 14 osób
900 zł (18%)
Adopcje