Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tobiasz przeszedł operację pęcherza, a właściwie to pęcherz został otwarty i zaszyty. Pobrano tylko próbki na badanie histopatologiczne. Pęcherz wyglądał źle. Z powodu dużych zmian węwnątrz ścian stracił zupełnie elastyczność. Miał wygląd piłki przy ścianach o grubości 2 cm (prawidłowo powinien mieć 2mm), liczne zwapnienia, które cieniowały wcześniej na RTG. Było podejrzenie nowotworu tym bardziej, że na śledzionie widoczne były zmiany. Nerki po narkozie znów zwolniły pracę. Czekaliśmy na wyniki badań histopatologicznych i dopuszczaliśmy myśli, że to może być to najgorsze... W grudniu 2018 r. otrzymaliśmy wynik:
Cytokeratyna (komórki nabłonkowe): nabłonek powierzchniowy immunopozytywny; brak immunowskaźnikowych gniazd komórek w obrębie blaszki właściwej.
KOMENTARZ
Morfologia wraz z wynikami immunohistochemicznymi wskazuje na proces zapalny bez obecności nowotworowych komórek nabłonkowych w obrębie blaszki właściwej.
Od tamtego czasu upłynęło prawie półtora roku. Tobiasz ma się zaskakująco dobrze, na to jak dramatyczny był jego stan. Jest dowodem na to, że wola życia jest często silniejsza od choroby.
Tobiasz - piękny, dumny, charakterny i nieprzystępny.
Tak było jeszcze dwa tygodnie temu... Dzisiaj? Cierpiący i proszący o pomoc.
Widoczne objawy pojawiły się nagle. Osowiałość, wymioty, niechęć do poruszania się, olbrzymi balon tuż przy nasadzie ogona(powiększony pęcherz spowodował przepuklinę) i problem z oddawaniem moczu. Rozpoczęliśmy diagnostykę; zdjęcia RTG, badania USG, badania moczu i badania krwi z których wynikało, że nerki przestają pracować. Po zacewnikowaniu z pęcherza wylała sie ogromna ilość krwi, a zdjęcia RTG pęcherza pokazały zmiany, ale niejednoznaczne, by stwierdzić obecność kamieni. Ściana prawie 10-krotnie pogrubiona, a wewnątrz pęcherza coś czego nie powinno tam być...
Co to jest do diabła? Pies nie może oddać moczu, nie je, słabnie, wyniki krwi fatalne, zaczyna wygladać jak wrak... Konsultacje, dalsze badania, leki, kroplówki, a on naprawdę cierpi... Założony cewnik, który pomimo wszycia, co chwilę się wysuwa...
W tej chwili nerki wznowiły pracę i została podjęta decyzja o otwarciu pęcherza. Kochani pomóżcie nam ratować tego ''Króla Psów''. Ma dopiero 7 lat! Zmienił zupełnie podejście do ludzi, spokorniał, zaufał. Prosi o ratunek, ale bez pieniędzy mu nie pomożemy...
Ładuję...