Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kudłata przez kilka miesięcy walczyła z uporczywymi biegunkami niewiadomego pochodzenia.
Wykonaliśmy kilka różnych badań kału, które nic nie wykazywały.
Kilka tygodni temu przestała jeść. Badania wskazywały bardzo niski poziom leukocytów. Do tego doszła ogromna duszność, która nie miała nawet w inkubatorze, pod tlenem. Musieliśmy wezwać weterynarza późnym wieczorem i ze względu na dramatyczny stan i cierpienie kotki, podjęta została decyzja bo eutanazji.
Kudłata była z nami ponad 2 miesiące :(
Kudłata została znaleziona na terenie jednej z wsi pod Stalową Wolą. Wydawała się dobrze odkarmiona i jedyny jej problem to kołtuny. Niestety, z bliska, okazało się, że całe jej ciało pokryte jest grubą i gęstą warstwą skołtunionej sierści, pod którą wdał się stan zapalny skóry. Ponadto, zalęgły się tam całe rodziny kleszczy, których za nic nie dało się wydobyć.
Kotka cierpi na uporczywe biegunki... Ma odparzoną skórę pod ogonkiem, robi pod siebie i nie myje się. Próbuje zwykle dobiec do kuwetki, ale nie przynosi to efektów i ostatecznie stan zapalny jest wciąż taki sam. Niestety kotka z bólu nie daje nam się dotknąć.
Dostaje leki, lecz i one nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.
Musimy przenieść ją na jakiś czas do szpitalika, gdzie wykonane będą badania i dobrane odpowiednie leczenie. Niestety koszt opieki weterynaryjnej jest wysoki, a na naszym koncie środki wystarczą ledwie na utrzymanie 80 naszych kotów.
Musimy opłacić jej dotychczasowe leczenie jej biegunek, specjalne preparaty do skóry, testy FeLV FIV, jak również kolejne badania, karmy specjalistyczne i preparaty przeciwbiegunkowe i odrobaczające... No i najprawdopodobniej hospitalizację.
Prosimy o pomoc. Każda złotówka się liczy!
Ładuję...