Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z ogromnym żalem informujemy że As odszedł za Tęczowy Most. Dzięki Państwa pomocy jego właściciele do końca mogli walczyć z chorobą. Odszedł wśród swoich ukochanych ludzi, otoczony miłością.
Dzięki Państwu było możliwe zagwarantowanie Asowi najlepszej opieki weterynaryjnej oraz najlepszych możliwych leków.
Pieniądze ze zbiórki które zostały niewykorzystane po jego śmierci przekazaliśmy na leczenie Oskara, drugiego starego i schorowanego psa, którego właścicielki nie stać na leczenie.
dziękujemy.
W klinice weterynaryjnej, w której leczymy naszych Podopiecznych spotykamy wiele osób ze swoimi zwierzakami. Od jakiegoś czasu w kolejce do gabinetu prawie codziennie czekają starsi Państwo. Mają około 80 lat. Z nimi czeka cudowny pies. Pies, którego widać, że niesamowicie kochają i nie chcą się z nim pożegnać bez walki.
As ma bardzo duże problemy z niewydolnością nerek, dostaje wspomagające kroplówki i drogie leki na nerki. Niestety, leki są zbyt drogie, a starsi Państwo od początku wspomagają się pożyczkami, żeby go ratować. Jak położyć na jednej szali życie przyjaciela i pieniądze? Skąd je zdobyć, żeby dalej walczyć? Obiecaliśmy założyć dla nich zbiórkę i z całego serca prosimy Was o wsparcie.
Dostaliśmy list od właściciela Asa z opisem sytuacji. Opis jest bardzo rzeczowy i konkretny, pozwoliliśmy sobie załączyć go na zdjęciu. Opis ten jednak nie oddaje miłości, z jaką starsi Państwo patrzą na Asa i bezgranicznego zaufania, z jakim As patrzy na swoich opiekunów.
Pieniądze podobno nie są ważne w życiu. Może i nie, pod warunkiem, że nagle nie bądą potrzebne do ratowania zdrowia i życia. To straszne, że żyjemy w kraju, w którym po latach ciężkiej pracy, z zasłużonej i wypracowanej emerytury nie można pomóc własnemu psu, przyjacielowi i członkowi rodziny. Psu, który czekając grzecznie pod gabinetem nie wie, że każda wizyta to ciężka i przerastająca ukochanych opiekunów walka nie tylko o jego życie, ale i o każdą złotówkę na leczenie... A może As to wie...
Z listu: "Za jego wspaniałą przyjaźń i oddanie - walczymy o jego zdrowie i życie, bo sobie na to w pełni zasłużył."
Prosimy, pomóżcie!
Ładuję...