Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W styczniu pod naszą opiekę trafiło ponad 50 zwierząt - psów, kotów oraz koza. Oprócz tego w hotelikach mamy ok. 20 podopiecznych. Wszystko niestety rozbija się o fundusze, a przede wszystkim o niezapłacone faktury i kolejne koszta, które na nas napływają. Zwierząt ratować nie przestaniemy, wręcz przeciwnie - chcemy ratować ich jeszcze więcej.
Luty to kolejne odbiory. Od stycznia zmagaliśmy się z walką o życie czterech psów - trzy wygraliśmy, jedną niestety nie. W lecznicach za dwa psy, wystawiono nam faktury rzędu 10 000 zł. Kolejny psiak w domu tymczasowym, także wymaga specjalistycznej opieki. Korzystaliśmy ze szpitalika, w którym doba kosztuje 100 zł. Same szczepienia tej gromady szczeniąt na zdjęciu to koszta kilkuset złotych do tego faktura za kilka dni leczenia ich mamy:
Nie zabrakło operacji - usunięcia przetok, usunięcia kamienia w pęcherzu, usunięcia przepukliny, śrutu.
Nie zabrakło również szczeniąt, karmiących suczek, psiaków z pasożytami, problemów behawiorystycznych. Adopcje za to stoją od trzech miesięcy. W hotelikach brak miejsc, w domach tymczasowych również.
A od momentu pogarszającej się sytuacji z koronawirusem, możemy powiedzieć, że telefon adopcyjny zupełnie milczy, skrzynka adopcyjna jest pusta. Co gorsza, psy, które miały wkrótce pojechać do domów, nie pojadą, ponieważ osoby wyrażające chęć ich adopcji - zrezygnowały. Dlatego same koszta hotelików obecnie wynoszą ok. 7 000 zł miesięcznie. Nie wspominamy już o psach w domach tymczasowych, którym także musimy zapewnić opiekę weterynaryjną oraz karmę.
Nie zrezygnowaliśmy z interwencji. Nadal wyjeżdżamy do trudnych przypadków, które nie mogą czekać z pomocą, robimy to na obecną chwilę z ograniczoną ilością środków jednorazowych, o dezynfekujących już nie wspominając. Mimo to zrywamy kolejne łańcuchy, odbieramy psy z pseudohodowli czy szczenięta, które miały trafić na łańcuch, przez brak sterylizacji, a także ich mamy, by więcej nie musiały rodzić i spać w nieocieplonych, zniszczonych budach.
Od kilku miesięcy, zanim zamknięto szkoły z powodu epidemii, zwiększyliśmy również ilość zajęć z edukacji humanitarnej, dzięki którym mogliśmy m.in. przeszkolić kilkaset osób z udzielania pierwszej pomocy zwierzętom oraz zapoznać z zasadami prawidłowej opieki nad zwierzętami.
Prosimy Was o pomoc, odebrana ilość zwierząt w tym roku (ponad 70), opłacanie leczenia i hotelików, dojazdy na interwencje oraz zajęcia, zakup karmy oraz rozwożenie jej dla karmicieli kotów oraz psom w potrzebie - to wszystko wymaga nakładów pieniężnych.
Nie chcemy stać w miejscu, zamykać sobie drzwi do lecznic, które niemal codziennie opiekują się naszymi podopiecznymi. Nie chcemy przestać dowozić karmy czy odmawiać interwencji. Wiemy, że przed nami rozpoczęcie współpracy z kolejnym hotelikiem, a to oznacza kolejną fakturę opiewającą na kolejne kilka tysięcy złotych miesięcznie.
Ładuję...