Pomóż sparaliżowanemu Ivarkowi stanąć na własnych łapkach

Zbiórka zakończona
Wsparło 399 osób
10 050 zł (100,5%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 19 Listopada 2019

Zakończenie: 30 Stycznia 2020

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
28 Stycznia 2020, 11:33
Ivara czeka rezonans magnetyczny

Ivar w grudniu był na konsultacji neurologicznej we Wrocławiu. Czeka go rezonans magnetyczny.


Przed nim konsultacja chirurgiczna w celu ustalenia, czy można go poddać operacji wstawienia łaki do stawu biodrowego. Wcześniej, z uwagi na wiek i okres wzrostowy, taki zabieg nie wchodził w rachubę.

Przekazujemy konkretne informacje od opiekunów:

"Cały czas trwa rehabilitacja. Zakupiliśmy elektrostymulator i dodatkowo ćwiczymy. Dzięki rehabilitacji uzyskaliśmy: przywrócenie czucia głębokiego w okolicach mięśni czterogłowych, reagowanie na uciski w punktach akupunkturowych ogona, przyrost masy mięśniowej, polepszenie ukrwienia kończyn miedniczych, zniwelowanie przykurczy w obrębie prostowników palców, wzrost napięcia mięśniowego, a ostatnio uzyskaliśmy odruch zginaczowy."

Ivarek nadal Was potrzebuje. Konieczne będzie opłacenie rezonansu i konsultacji.

Trzymajcie kciuki za dalsze postępy w leczeniu. Tylko dzięki Wam jest to możliwe.

Ivarek wyciąga łapkę, z całych sil uderza w maleńką piłeczkę. Chwilę obserwuje, jak zabawka się toczy, po czym rusza za nią w pogoń. Rusza, ciągnąc za sobą bezwładne tylne łapki. 

Młode, 5-miesięczne kocię, któremu człowiek zgotował piekło.

Ivar został znaleziony z przetrąconym kręgosłupem. Obok leżał jego martwy braciszek z roztrzaskaną i obdartą ze skóry głową. Skatowane, drobne ciałko spoczywało bezwładnie między Ivarkiem a pozostałą dwójką rodzeństwa. Te, które żyły, odwodnione i słabe, balansowały na granicy życia i śmierci. Maluszki tuliły się do siebie, z całych sił wołając swoją mamę. Jednak jej nie było nigdzie...

Oprawcy Ivarka i jego zabitego braciszka, mimo poszukiwań, nie odnaleziono nigdy. Tak samo jak nigdy więcej ani Ivar, ani jego mające więcej szczęścia rodzeństwo, nie zobaczyły swojej ukochanej mamy. Tego dnia, gdy na drodze tych kotów stanął kat, dobrze znany świat Ivara runął na zawsze. W kilka minut zakończyło się beztroskie dzieciństwo. Oprawca zabrał mu zdrowie i sprawność. Zostawił ledwo tlące się życie i kalectwo...

Dziś maleńki Ivarek przebywa w klinice. Każdego dnia dzielnie znosi bolesną rehabilitację. I tylko patrzy tymi wielkimi oczami na starających się przywrócić mu sprawność ludzi. Nadal nie trzyma ani moczu, ani kału, jest odsikiwany. Jednak po miesiącu intensywnej rehabilitacji są postępy. Postępy dające nadzieję, że ten maluszek odzyska sprawność. Że któregoś dnia stanie na swoich własnych łapkach i pobiegnie ile sił przywitać się ze swoimi opiekunami.

O pomoc dla małego Ivarka zwrócili się jego opiekunowie. Koszty jego pobytu w klinice i rehabilitacji, przerastają ich możliwości finansowe. Aby maluszek miał szansę na poprawę stanu zdrowia, musi być codziennie rehabilitowany przynajmniej jeszcze przez miesiąc. Każda łapka, każdy mięsień, ścięgno, muszą mieć siłę, by któregoś dnia dźwignąć to maleńkie ciałko. Laseroterapia, magnetoterapia, masaże i ćwiczenia. Duży wysiłek Ivarka i opiekunów przynosi już pierwsze efekty – maluszek porusza ogonkiem i sprężynuje na lewej nóżce.

Za kilka tygodni, gdy Ivar podrośnie czeka go operacja (pewnie nie jedna) i kolejna długa rehabilitacja. Do tego czasu musi mieć codzienne, kosztowne zabiegi by leczenie przyniosło efekty. Bez Waszego wsparcia to kocie dziecko nigdy nie odzyska sprawności. Bez pomocy ludzi o wielkich sercach, nie będzie miało szansy na poprawę stanu zdrowia.

Prosimy, pomóżmy Ivarkowi. Wspólnie sprawmy, że któregoś dnia ruszy przez świat na własnych, sprawnych łapkach.

Organizator
17 aktualnych zbiórek
1501 zakończonych zbiórek
Wsparło 399 osób
10 050 zł (100,5%)
Adopcje