Oskórowany ogon, złamana łapka. Iwonka prosi o pomoc!

Wczoraj zgłoszono do nas koteczkę w ciężkim stanie. Iwonka, bo tak ją nazwaliśmy, miała oskórowany ogon i była bardzo słaba. Wyglądała, jakby powolutku uchodziło z niej życie.

Patrząc na zdjęcia ran, możemy sobie tylko wyobrazić ogrom bólu i cierpienia tego maleństwa.

Nasze woluntariuszki pojechały po maleństwo i ruszyły z nią do Pogotowia Weterynaryjnego w Zabrzu. Lekarze od razu zajęli się malutką.

Podali leki przeciwbólowe, kroplówki, pobrano krew do testów i badań, kotka trafiła do inkubatora na noc.

Dzisiaj z samego rana nasza wolontariuszka pojechała odebrać Iwonkę z przychodni. Lekarze musieli amputować ogon. W trakcie badań okazało się również, że koteczka ma złamaną kość udową. Tyle cierpienia w tym małym ciałku. To niewyobrażalne.

Pojawiają się pytania co się stało. Czy zrobiło to zwierzę, czy człowiek. Chcemy wierzyć, że to nie człowiek, jednak rany są nietypowe. Ogon został oskórowany, ale skóra, która go pokrywała, wisiała obok. Gdyby maleństwo dostało się w łapy drapieżnika, albo by nie przeżyło, albo ogon zostałby oderwany wraz ze  skórą, która go pokrywała. Tego się już nie dowiemy. Jeśli jednak zrobił to człowiek, to nie ma słów, które mogłyby wyrazić nasze emocje. Jak można skrzywdzić takie bezbronne maleństwo?!

Trafiały już do nas różne przypadki. Zawsze jest to dla nas bardzo trudne i wyczerpujące psychicznie. Jednak to maleństwo i jego cierpienie, płacz rozwalił nas na tysiąc kawałków.

Iwonka jest już w domku tymczasowym i widać, że jest o niebo lepiej.

Bardzo prosimy Was o wsparcie dla Iwonki. Mamy już prawie 70 kotów i brakuje nam dosłownie wszystkiego. Co będzie kiedy pojawi się kolejna taka bida? Każdy grosz na wagę złota. Z góry dziękujemy w imieniu Iwonki.