Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki zbiórce udało się nam pokryć koszty funkcjonowania ośrodka w newralgicznych letnich miesiącach, głównie koszty karmy i opieki weterynaryjnej, a także drobnego wyposażenia. Poniżej największa faktura. Dziękujemy wszystkim darczyńcom - było to możliwe tylko dzięki Wam.
Dla Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Jeżurkowo późna wiosna i lato jest najtrudniejszym okresem. Ośrodek ratuje niewielkie dzikie ssaki. Każdego dnia do ośrodka trafiają nowi pacjenci i chociaż na wolność powraca kilkanaście wyleczonych zwierząt tygodniowo, to ciągły napływ nowych sprawia, że w ośrodku przebywa ich 150.
Dominują jeże, ale tylko młodych osieroconych wiewiórek, które są obecnie odchowywane jest blisko 40. Małe wiewiórki najczęściej wymagają również leczenia - mają obrażenia po upadku z gniazda lęgowego.
W ośrodku czekają także na uwolnienie dorastające zające.
Uwolnione zostały wszystkie wyleczone nietoperze, natomiast niedawno pojawiły się małe kuny.
Każdy dzień przynosi coś nowego. Dorosłe, potrzebujące pomocy jeże przyjmowane są codziennie. Pojawiły się już także osierocone małe jeżyki i pierwsza w tym roku jeżowa mama wraz z potomstwem. Jej gniazdo lęgowe zostało rozkopane przez psy.
Codzienność ośrodka to szpital pełen pacjentów i wypełnione rekonwalescentami zewnętrzne woliery i zagrody. Nie sposób przewidzieć jakie gatunki niewielkich ssaków będą w najbliższych tygodniach przyjmowane do ośrodka.
Lawina pacjentów to przepis na problemy finansowe. Jeżurkowo działa wyłącznie dzięki prywatnym darczyńcom. Jest ich wielu, ale bieżące darowizny nie pokrywają wydatków. Środki z 1,5% są na wyczerpaniu, a na nowe trzeba czekać do końca lipca.
Zobowiązania Jeżurkowa wobec współpracującej z nim od lat lecznicy weterynaryjnej zbliżają się do 20 tys. zł i ciągle rosną. Ośrodek radzi sobie z opieką weterynaryjną, jednak często potrzebna jest pogłębiona diagnostyka - zdjęcia RTG, badania USG, czy też zabiegi chirurgiczne. I tu współpraca z lecznicą jest niezbędna.
Kolejnym najważniejszym kosztem jest karma. Preparaty mlekozastępcze dla osesków różnych gatunków i specjalistyczne karmy weterynaryjne dla dorosłych. Ale także świeże owoce i warzywa, mieszanki nasion, suszone owady, różne rodzaje orzechów dla wiewiórek. Ekologiczny susz roślinny dla zajęcy. Mięso, mrożone noworodki myszy, jednodniowe kurczaki i przepiórki dla drapieżników. Kilkaset kilogramów różnorodnej karmy miesięcznie. Każdy gatunek musi otrzymywać karmę zgodną z jego wymaganiami żywieniowymi.
Opieka weterynaryjna i karma to podstawa. Okazuje się jednak, że innych kosztów nie brakuje. Energia elektryczna, wywóz odpadów i nieczystości płynnych. Nowe maty grzewcze i termofory elektryczne. Leki i suplementy diety. Igły, strzykawki i smoczki. Podkłady higieniczne i rękawiczki nitrylowe. Kostki słomy i sianko do wolier zewnętrznych. Środki czystości i środki do dezynfekcji. Kocyki z polaru i miseczki dla zwierząt. Szczoteczki do usuwania muszych jaj z jeży i wiewiórek. Pędzelki do usuwania kleistej substancji z nietoperzy. Dziesiątki, setki produktów, których cena jednostkowa nie jest wysoka, ale które w swojej masie dają potężny koszt. Tylko ręczników papierowych ośrodek zużywa za 2-3 tys. zł miesięcznie.
Miesięczny koszt utrzymania ośrodka wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych. W letnich miesiącach trudno go nawet dokładnie oszacować, bo zależny jest od liczby i gatunków przyjętych małych pacjentów.
Jeżurkowo przetrwa bez względu na okoliczności, ale aby ośrodek działał bez perturbacji i mógł przyjmować wszystkie potrzebujące pomocy zwierzęta, potrzebne jest pilne wsparcie finansowe. Będziemy bardzo wdzięczni za Państwa pomoc.
Ładuję...