Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mimo ogromnych obawa i fatalnego stanu na początku złamania i rany u kota Rudolfa zagoiły się jak na.. przysłowiowym psie :)
Z początkiem maja Rudolf miał usunięte druty stabilizujące żuchwę i dziś nie pamięta już o przykrym wypadku, który go spotkał.
Kociak wiedzie szczęśliwe życie w nowym domu i mamy nadzieję, że wyczerpał w życiu już swój limit nieszczęść.
Rudolf został znaleziony w jednej z podkrakowskich wsi. Kocurek ma około 2-3 lata. Może to miał być kolejny beztroski spacer, albo pogoń za ptakiem, może ucieczka przed psem? Tego nie wiemy - skończyło się jednak dla niego tragicznie - najprawdopodobniej zderzeniem z samochodem, w wyniku którego doszło do złamania szczęki, żuchwy oraz uszkodzenia stawów żuchwowo-skroniowych.
Najgorsze jest to, że od wypadku minęło wiele dni, podczas których kocurek nie jadł, praktycznie nie pił, a infekcja postępowała. Nikt wcześniej Rudolfowi nie pomógł.
Dziś kotek jest już w gabinecie weterynaryjnym pod troskliwą 24-godzinną opieką. Trafił tam wycieńczony i skrajnie odwodniony. Pierwsze badania nie wypadły najgorzej - nerki i wątroba pracują. Stan zapalny i anemię spróbujemy opanować lekami. Jest o co walczyć!
Szczęka i żuchwa wymagają drutowania, a przed Rudolfem długa droga do sprawności i perspektywa kilku tygodni spędzonych w szpitaliku dla zwierząt.
Byłoby dużo prościej, gdyby rany były świeże, niestety ich brzegi są już zasklepione i przed lekarzami bardzo dużo pracy. Przez ludzką znieczulicę Rudolf czekał na pomoc wiele dni. Nie chcemy nawet myśleć, jak strasznie musiał cierpieć. Jedno jest pewne - teraz zrobimy absolutnie wszystko, aby mu pomóc. Przed nim przecież jest jeszcze całe życie...
Bardzo prosimy o wsparcie. Sami nie damy rady.
Ładuję...