Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!
Ogromnie dziękujemy za pomoc ❤️
Zebrane pieniądze pozwoliły nam opłacić faktury za leczenie i operacje Elpidy! To była długa i bardzo trudna walka o powrót do zdrowia. Choc koteczka musiała przejść amputacje łapki, to na szczęście wszystko zakończyło się dobrze.
Mamy też bardzo dobre wiadomości ‼️
Elpida ma w końcu to na co zasługiwala - kochająca rodzinkę 😊 na dodatek Państwo mają u siebie jeszcze kilka innych kotów - w tym niepełnosprawne. Elpida od razu się z nimi zakumplowała! A i najważniejsze w domu zmieniono jej imię, teraz nazywa się Tosia.
Jeszcze raz ogromnie dziękujemy za pomoc. Bez Państwa wsparcia nie dalibyśmy pomagać tak ogromnej ilości zwierząt
Oto najnowsze zdjęcie z nowego domu:
Reszta zebranych pieniędzy zostanie przekazana na kolejne potrzebujące zwierzęta, które każdego dnia trafiają pod naszą opiekę.
Elipda. Quo vadis człowieku? Ona umierała powli od wielu dni. Spójrzcie w te oczy! Ból to jedyne co mogła od dawna czuć. Od tygodni, codziennie miała go "na własność". Kiedy odebrał jej szansę na upolowanie czegoś? Kiedy zepchnął na sam koniec w hierarchii stada zwierząt niczyich?
Co najmniej kilkanaście dni temu. Przy takim cierpieniu przychodzi moment, w którym zwierzę szuka już tylko zacisznego miejsca, by umrzeć w spokoju mając za towarzyszy jedynie swój strach i niewyobrażalne cierpienie.
Elpida nie miała nic poza tym. Ratunek nie nadszedł w odpowiednim momencie. Nie było właściciela ani przypadkowej osoby, która na jej widok rzuciłaby wszystko i ruszyła z pomocą. Dziś została zauważona i przywieziona z działek do lecznicy. Za późno by ratować łapę, która jest w części zjedzona, zaropiała i śmierdząca a być może za późno również na uratowanie jej życia...
Jedna z naszych wolontariuszek była dziś w lecznicy z zupełnie innym zwierzęciem. Pojechała ze znalezioną, 5 tygodniową koteczką i okazało się, że trzeba ratować nie jedno, ale dwa życia. Miała wybór. W kilka minut musiała podjąć decyzję; pomożemy (czytaj: wskażemy lecznice i weźmiemy na siebie koszty) czy kotka zostanie poddana eutanazji? Umielibyście wybrać inaczej niż my?Elpida walczy w tej chwili o życie, bo łapy nikt już nie uratuje.
W lecznicy zaczęła umierać. Udało się co prawda podtrzymać ją przy życiu, ale dziś nie czas na operację. Lekarze muszą ją najpierw ustabilizować. Wenflony w obu łapach, silne środki przeciwbólowe, przeciwzapalne, antybiotyki, kroplówki. Walczymy z zakażeniem, odwodnieniem, osłabieniem, wyziębieniem i Bóg jeden wie z czym jeszcze.
Nie wolno nam być obojętnym na cierpienie niewinnych istot. Na przekór czasom, w jakich żyjemy i wbrew wszechobecnej znieczulicy, nie pozwólmy by zwierzęta "zdychały pod przysłowiowym płotem"! Walczymy z czasem, z bezdusznymi ludźmi wokół i brakiem pieniędzy. W Was jej nadzieja!
-Post scriptum-
Elpida, po grecku znaczy właśnie Nadzieja!
Ładuję...