Stary Węgielek. Niechciany, zapomniany, skołtuniony. Guz przy przeponie. Chora tarczyca. Starość i niedołężność. I nikogo na tym świecie kogo by to obchodziło...

Zbiórka zakończona
Wsparło 219 osób
5 550 zł (79,28%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 22 Stycznia 2020

Zakończenie: 29 Lutego 2020

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Często widząc schorowane, cierpiące zwierzęta człowiek instynktownie odwraca wzrok. Trudno oglądać takie obrazki. Wiele mówi się o udręce psów, skazanych na starość, samotność i ból. Łatwo o tym rozmawiać, ale nie widzieć. W sieci roi się od zdjęć cierpiących zwierząt. Ale człowiek nie chce tego widzieć, nie chce utwierdzać się w przekonaniu, że ten świat jest też zły. Bo, po co dokładać sobie zmartwień?

Po co zatrzymywać wzrok na obrazach, które dostarczają bólu od samego patrzenia? Może po to, by uratować czyjeś istnienie? Może po to, by uśmierzyć ból komuś, kto bardzo tego potrzebuje? Dlatego spójrz na Węgielka.

Węgielek to bardzo stary pies. Wiek przysparza mu wiele trudności. Ma problemy neurologiczne, co objawia się zaburzeniami równowagi i poruszania się. Bardzo chce chodzić, jednak co chwilę upada. Każdy jego ruch jest okupiony bólem. Każdy jego ruch zabiera mu nadzieję na lepsze. Bo jak pogodzić się z tym, że mimo uporczywej walki, przegrywasz ze zdrowiem? Jak pogodzić się z tym, że każdy dzień przybliża cię do tego, co nieuniknione? Niepełnosprawny Węgielek ma wolę walki, jednak to nie zawsze wystarcza. Do problemów z poruszaniem się dochodzą jeszcze te z oczami i zębami. Trudności w widzeniem wymagają specjalistycznej obserwacji, a przy niedoczynności tarczycy musi otrzymywać leki.

Węgielek przez większość swego pieskiego życia przebywał w schronisku. Nie miał szansy zaznać wolności i beztroski. Jedyne, co pamięta to kojec, w którym mieściło się całe jego życie. Nie widział zielonych traw, wschodu słońca o poranku, cieszących się dzieci na placu zabawach. Nie otrzymał miłości, domu i troskliwej opieki. Nie posiadał przyjaciela, przy którym mógłby wiernie trwać, czekać na jego powrót i tęsknić. Nikt nie pokazał mu, jak to jest być kochanym i niezastąpionym. Dopiero teraz, kiedy jego życie biegnie ku końcowi, Węgielek otrzymał wiele ciepła. W końcu poczuł miłość i wparcie. Wsparcie opiekunów z hotelu pod Toruniem. To tam odnalazł swoje miejsce na ziemi.

Stan zdrowia Węgielka ostatnio znów się pogorszył. Miał ostrą niewydolność nerek, konieczna była pilna diagnostyka. Badania USG wykazało również guz przy przeponie wielkości 4 cm. Wymaga specjalistycznej diety dla psów z problemami z układem moczowym. Potrzebuje antybiotykoterapii oraz sterydów przy zaostrzeniach neurologicznych. Jego stan zdrowia nie pozwala na operacyjne usunięcie guza. Jedyną nadzieją są sterydy, które mogą guz zmniejszyć.

Węgielek upada, ale wciąż się podnosi. Trzeba dodać mu sił i pomóc przetrwać ten czas. Aby odchodząc z tego świata, czuł się kochanym i szczęśliwym. Dlatego prosi Cię o pomoc w opłaceniu leczenia oraz zakupie leków i specjalnej karmy dla psów z problemami z nerkami.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
27 aktualnych zbiórek
1465 zakończonych zbiórek
Wsparło 219 osób
5 550 zł (79,28%)
Adopcje